loader

Lekkie osłabienie złotego

Poniedziałek przyniósł lekkie osłabienie złotego. Wpływ na to miała równie śladowa deprecjacja euro do dolara oraz pogorszenie nastrojów na rynkach akcji. 
O godzinie 16:30 za euro trzeba było zapłacić 4,1790 zł, szwajcarski frank kosztował 3,3841 zł, a dolara 3,0320 zł. 
Dzisiejsze wahania nie zmieniły układu na wykresach wszystkich trzech walut w relacji do złotego i doskonale wpisują się w atmosferę wyczekiwania na wydarzenia środy, gdy inwestorzy poznają wyniki kończącego się wówczas dwudniowego posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) oraz najnowszy raport ADP nt. zatrudnienia w amerykańskim sektorze prywatnym.
Dzisiejsze osłabienie złotego to wprost reakcja na lekki spadek kursu EUR/USD i pogorszenie nastrojów na rynkach akcji w Europie i USA. Nie bez znaczenia było również to, że euro znajdowało się stosunkowo blisko ważnego poziomu wsparcia 4,14-4,16 zł, a dolar blisko psychologicznego poziomu 3 zł. To zachęcało do kupna obu tych walut pomimo zeszłotygodniowych kilku nieudanych prób ich umocnienia.
Jedynym wartym odnotowania wydarzeniem poniedziałku była publikacja zaległych danych nt. wrześniowej dynamiki produkcji przemysłowej w USA. Dane pozytywnie zaskoczyły. Produkcja wzrosła o 0,6% w relacji miesięcznej, notując najwyższą dynamikę do lutego br. Rynek praktycznie nie zareagował na ten raport.
Znacznie więcej emocji na rynku walutowym należy oczekiwać we wtorek. Z jednej strony zostanie opublikowana większa grupa danych makroekonomicznych. Z drugiej, należy oczekiwać pozycjonowania się przed środowymi wynikami posiedzenia FOMC.
Jeszcze w nocy z wtorku na środę zostanie opublikowana seria raportów z Japonii. Jednak to nie one, ale popołudniowe publikacje z USA zdecydują o nastrojach. Inwestorzy poznają wrześniowe dane o sprzedaży detalicznej, październikowy indeks Conference Board, sierpniowy indeks S&P/Case-Shiller i dane o zapasach niesprzedanych towarów oraz wrześniowe dane o inflacji producenckiej. Wszystkie te „figury” będą miały bezpośredni wpływ na EUR/USD i pośredni na złotego.
Jeżeli opisane wyżej raporty nie wskażą innego kierunku to we wtorek należy oczekiwać niewielkiego wzrostu EUR/USD i skorelowanego z tym spadku USD/PLN, przy stabilnych notowaniach EUR/PLN. W oczekiwaniu na wyniki posiedzenia FOMC inwestorzy mogą zakładać, że przyniesie ono potwierdzenie oczekiwanego rozpoczęcia cięcia QE3 dopiero w marcu 2014 roku. A to stanowi czynnik osłabiający dolara.
Marcin Kiepas, Admiral Markets Polska
author avatar
Admiral Markets
O autorze