Kredyty inwestycyjne – wkrótce będzie drożej
Perspektywy rynkowe są obecnie bardzo dobre, co powinny wykorzystać firmy myślące o dalszym rozwoju: planujące ekspansje produktowe lub akwizycyjne. Już wkrótce jednak kredyty inwestycyjne mogą znacząco zdrożeć i stać się trudniej dostępne. Warto więc wykorzystać obecny moment na zabezpieczenie sobie dostępu do źródeł finansowania. Wydaje się, że taniej i korzystniej dla przedsiębiorców już nie będzie.
Według prognozy Bank of America Merrill Lynch, wzrost gospodarczy w Polsce w roku 2016 wyniesie 3,5 proc., a w 2017 przyspieszy do 3,7 proc. To pokazuje, że gospodarka nabrała rozpędu i mamy świetny okres do inwestowania. Dotyczy to przede wszystkim dużych firm, które już od 2013 roku stanowią motor nowych inwestycji w Polsce. Dodatkowo, obserwujemy dobrą dyscyplinę płatniczą między przedsiębiorstwami, która uznawana jest za „papierek lakmusowy” sytuacji w gospodarce. Cały czas bardzo dobrze rozwija się branża Automotive, której wzrosty zazwyczaj poprzedzają rozwój całej gospodarki. Wyniki gospodarcze pokazują, że dalsze wstrzymywanie się z nowymi inwestycjami może w ciągu najbliższych kilku lat wydatnie zmniejszyć dynamikę wzrostu zysku przedsiębiorstw.
To czego się należy obecnie najbardziej obawiać, to zwiększenie kosztów finansowania oraz osłabienie się PLN.
Podstawowym źródłem finansowania inwestycji w Polsce i CEE są obecnie zyski przedsiębiorstw oraz kredyty bankowe. Szczególnie to drugie źródło wydaje się być dziś atrakcyjne za sprawą rekordowo niskich stóp procentowych w Polsce i na świecie. Roczna stopa WIBOR, pokazująca po ile na jeden rok pożyczają sobie pieniądze polskie banki, wynosi obecnie 1,79 proc. Jest to najniższy poziom od 1989 roku. W związku z tym najtańsze są także kredyty inwestycyjne dla firm, których oprocentowanie jest uzależnione od wysokości stawki WIBOR.
Warto się jednak spieszyć z poszukiwaniem kredytu inwestycyjnego, bo koszty i warunki mogą się wkrótce pogorszyć. Wszystko z to powodu: wzrastających wymogów kapitałowych (organy nadzoru nad bankami zmniejszają obecnie ilość kredytów, które można udzielić na bazie takich samych kapitałów własnych), wprowadzenia podatku bankowego, innych obciążeń, które obecnie banki zmuszone są ponosić (BFG) oraz sytuacji na globalnych rynkach finansowych, np. na rynku amerykańskim.
Według obecnych propozycji, podatkiem bankowym mają być obłożone aktywa banków, czyli także wszystkie kredyty. Taka perspektywa powoduje, że praktycznie większość banków już poważnie rozważa podniesienie marż na kredytach. Co ważne, wprowadzenie podatku dla większości kredytów nie będzie się wiązało z podniesieniem ceny kredytów już spłacanych. Zatem przedsiębiorcy, którym uda się uzyskać finansowanie przed podwyżkami wynikającymi z wprowadzania podatku będą w lepszej sytuacji, niż zaciągający kredyt później. Przekładając to na finanse firmy może to oznaczać, że odłożenie decyzji o inwestowaniu z pomocą kredytu o kilka miesięcy, może powodować że inwestycja będzie musiała być istotnie bardziej efektywna i zyskowna, by się opłacać.
Podatek bankowy może wpłynąć także na organicznie akcji kredytowej. Uszczupli on bowiem poważnie zyski banków, a wraz z tym ich kapitały. Stanie się to w okresie wdrożenia kolejnych zaostrzonych wymogów kapitałowych dla banków, takich jak tzw. Bazylea III. Dodatkowo, banki płacą ostatnio zwiększone składki do Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, z którego sfinansowano wypłatę odszkodowań dla depozytariuszy upadłych SKOK-ów i SK Banku. Kapitału w systemie bankowym będzie zatem brakować, co przede wszystkim ograniczy nową akcję kredytową. W praktyce może to oznaczać, że kredyty inwestycyjne na koniec roku 2016 i w następnych latach będą znacznie trudniej dostępne niż obecnie, a przede wszystkim będą droższe.
Zobacz wideo
O autorze