loader

Rynek nieruchomości w III kwartale 2013 r.

Raport NBP: W III kwartale ubiegłego roku ceny transakcyjne nieruchomości na rynkach pierwotnym i wtórnym ustabilizowały się, na największym z nich – warszawskim – odnotowano nieznaczny ich wzrost.
 
Narodowy Bank Polski opublikował 27 stycznia kwartalną informację o cenach mieszkań i sytuacji na rynku nieruchomości. Wynika z niej, że w III kwartale 2013 r. kontynuowane były najważniejsze trendy z poprzedniego kwartału.
 
W sześciu największych miastach, już piąty kwartał z rzędu, spadła liczba mieszkań oczekujących na sprzedaż. Było to konsekwencją rosnącej sprzedaży mieszkań, jak i wzrostu popytu na lepsze mieszkania. Dodatkowo obniżka stóp procentowych przełożyła się na wzrost popytu kredytowego i gotówkowego na największych rynkach. Rosnący popyt i malejąca nadwyżka mieszkań na rynku pierwotnym spowodowały z kolei zahamowanie spadkowej tendencji cen mieszkań na rynku zarówno pierwotnym, jak i wtórnym. Ceny na obu rynkach ustabilizowały się, a na warszawskim zauważalny jest ich wzrost. We wszystkich analizowanych miastach aktualnie średnie ceny transakcyjne na rynku pierwotnym są wyższe niż na rynku wtórnym.
 
Zahamowanie tendencji spadkowej cen, wzrost popytu i spadek nadwyżki kontraktów na budowę mieszkań to czynniki wpływające na poprawę kondycji sektora deweloperskiego. Choć z danych GUS wynika, że pogorszyła się rentowność firm deweloperskich, to analiza NBP wskazuje jednak, iż budowa mieszkań jest rentowna. Liczba bankructw firm deweloperskich jest niewielka w porównaniu do innych sektorów, a na tle całej gospodarki ich sytuacja wydaje się być stabilna. Natomiast zaobserwowane problemy finansowe niektórych dużych deweloperów wynikają przede wszystkim z zadłużenia oraz wzrostu kosztów i zaburzenia płynności.
 
Łączna liczba noworozpoczynanych inwestycji mieszkaniowych w dwóch pierwszych kwartałach 2013 r. zmniejszała się, natomiast w III kwartale (w porównaniu do III kw. 2012 r.) odnotowano wzrost. Zjawisko to znajduje potwierdzenie w sprawozdawczości finansowej firm deweloperskich. Gdyby ta krótkookresowa tendencja wzrostowa okazała się trwała, to za dwa lata na rynku pojawiłoby się więcej kontraktów na budowę mieszkań, a wzrost cen byłby umiarkowany.
O autorze