loader

Młodsza siostra złota

To był jeden z tegorocznych hitów inwestycyjnych. Srebro, które w połowie grudnia 2015 r. sięgnęło cenowego dna, w tym roku było jednym z najbardziej dochodowych aktywów.

 

Złoto od końca 2015 roku błyszczało formą i było jednym z najbardziej gorących aktywów inwestycyjnych. Od wieków mocno działa na wyobraźnię, kojarząc się z bogactwem i trwałością. Te atuty sprawiają, że złoto uważane jest za jedną z bezpiecznych przystani, w którą lokuje się kapitał w niepewnych czasach. W  jego cieniu pozostaje uboższa krewna, srebro – nazywane czasem szarym metalem, co w jakimś stopniu odzwierciedla jego pozycję jako przedmiotu pożądania w stosunku do złotego kruszcu. Tymczasem wyniki srebra w tym roku nie odbiegały znacznie od tych, jakie osiągał żółty metal. Stopa zwrotu z inwestycji w metal lub papiery powiązane z nim często były nawet wyższe niż ze złota.

 

Popyt z Hollywood

Duża popularność obydwu kruszców w tym roku ma podobne źródło: bezpieczeństwo jakie zapewniają w niestabilnych czasach. Srebro tym jednak różni się od złota, że o ile w przypadku żółtego metalu zaledwie 15 proc. produkcji wykorzystywana jest w przemyśle, to ponad połowa wydobycia szarego kruszcu znajduje zastosowanie w rozmaitych gałęziach gospodarki. W ubiegłym roku z 32 tys. ton srebra pochodzących z wydobycia i recyklingu, praktyczne zastosowanie znalazło 18 tys. ton.

 

Przez lata najwięcej srebra zużywał przemysł fotograficzny i filmowy. Szczyt zapotrzebowania na ten surowiec przypadał na początek lat 80., kiedy połowa wydobycia była zużywana do produkcji klisz fotograficznych, filmowych i rentgenowskich. W 1999 r. sektor ten pochłaniał już tyko 25 proc. globalnej produkcji, co było skutkiem stopniowego przechodzenia z aparatów i kamer analogowych na cyfrowe. Niemniej Hollywood wciąż pozostawał istotnym konsumentem srebra. Co dziesiąta uncja sprzedawana na świecie trafiała do fabryki snów.

 

Z czasem rola przemysłu fotograficzno-filmowego na rynku srebra malała i w ubiegłym roku jego udział w konsumpcji metalu wyniósł już tylko 4 proc. Warto jednak odnotować, że o ile w poprzednich latach zapotrzebowanie na ten surowiec malało o 20 proc. rocznie, to w ubiegłym roku spadek był jednocyfrowy. W 2015 r. na produkcję filmów i klisz RTG poszło 1,2 tys. ton. Silver Institute spodziewa się stabilizacji na tym poziomie. Choć zdjęcia cyfrowe zdominowały rynek, to amatorów starych, dobrych lustrzanek nie brakuje. Firma Fuji sprzedała w 2015 r. 5 mln aparatów analogowych, a w tym roku chce znaleźć nabywców na 6,5 mln sztuk.

 

Nadzieja w panelach słonecznych

Branża najlepsze lata ma już za sobą. Rośnie natomiast znaczenie innych graczy na rynku srebra. Największym od dwóch dekad konsumentem surowca jest przemysł elektryczny i elektroniczny, który zużył w ubiegłym roku 7,6 tys. ton metalu. To najsłabszy wynik od 2010 r., będący pochodną spowolnienia gospodarczego na świecie. Nie ma metalu o równie wielu zastosowaniach

w przemyśle jak srebro, które występuje w tysiącach produktów, głównie właśnie w elektronice. Ostatnio duże nadzieje związane są z wykorzystaniem srebra do produkcji ekranów dotykowych. Coraz więcej zastosowań znajduje też w medycynie (jego aseptyczne właściwości znali już Fenicjanie), a także w przemyśle odzieżowym.

 

Analitycy rynku srebra dużo obiecują sobie jednak przede wszystkim po nowej branży, która już jest sporym konsumentem szarego metalu – fotowoltaice. Produkcja paneli słonecznych miałaby wedle optymistów zastąpić przemysł filmowy w roli największego klienta kopalni srebra. O ile bowiem w 2000 r. fotowoltaika zużyła 1 mln uncji srebra, to w 2008 r. już 19 mln. Jak się jednak okazało, rynek w sztuczny sposób został nadmuchany przez rządowe programy wsparcia dla instalatorów alternatywnych systemów wytwarzania energii, które były mocno ograniczone po wybuchu kryzysu finansowego. Wyhamowało to rynek skutecznie na trzy lata. Od 2012 r. powoli wraca on do formy, ale zamówienia z jego strony opiewały w 2015 r. tylko na 2,4 tys. ton.

 

author avatar
BGZOptima

1 2

O autorze