loader

Dlaczego inflacja nie przyspiesza?

Główny Urząd Statystyczny poinformował, że inflacja w listopadzie wyniosła 1,2 proc. r/r, a tempo wzrostu gospodarczego w trzecim kwartale wyniosło 5,1 proc. r/r. Gospodarka znajduje się w szczycie hossy, a ceny w sklepach nie idą w górę, a przynajmniej wolniej niż można by się spodziewać.

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że inflacja powinna przyspieszać, ale ta nie przerwanie od końca 2012 r. znajduje się poniżej celu inflacyjnego NBP wynoszącego 2,5 proc. Gdyby przejrzeć podręczniki makroekonomii i wylistować czynniki sprzyjające wzrostowi inflacji znaleźlibyśmy opis zjawisk obecnie zachodzących w polskiej gospodarce.

Od strony popytowej mamy do czynienia ze zwiększaniem wydatków rządowych (program 500+). Bank centralny prowadzi gołębią politykę monetarną – rekordowo niskie stopy procentowe utrzymują się od kilku lat co sprzyja zaciąganiu tanich kredytów i pompowaniu pieniędzy na rynek. Można powiedzieć, że rząd i bank centralny „drukują pieniądze”, ponieważ ekspansywna polityka fiskalna i monetarna sprzyjają zwiększaniu ilości pieniądza w obiegu. Ponadto wynagrodzenia rosną w tempie 7,6 proc. r/r. (dane za październik) i bezrobocie jest na najniższym poziomie w historii, co oznacza, że gospodarstwa domowe mają wyższy budżet do dyspozycji, a stabilność zatrudnienia pozwala planować wyższe wydatki konsumpcyjne.

Od strony podażowej obserwujemy wzrost cen surowców, głównie węgla, co w przypadku polskiej gospodarki, gdzie produkcja energii oparta jest na tym paliwie, skutkuje wzrostami cen prądu, czyli wyższymi kosztami ponoszonymi zarówno przez konsumentów jak i producentów przerzucających wyższe ceny wytworzenia na końcowych odbiorców podwyższając ceny towarów i usług. Również ropa drożała w pierwszych trzech kwartałach bieżącego roku, aczkolwiek jej notowania gwałtownie spadają od początku października, co jednak póki co nie przełożyło się na spadek cen na stacjach benzynowych. Dodatkowo dewaluacja naszej waluty względem dolara i euro widoczna od początku roku powinna sprzyjać wzrostowi inflacji, ponieważ importowane produkty są relatywnie droższe.

Dlaczego więc inflacja jest wciąż stosunkowo niska? Jest to efekt równoczesnego oddziaływania różnych czynników. Badania makroekonomistów od dłuższego już czasu wykazują, że czynniki globalne mają coraz większy wpływ na inflację krajową. Od momentu kryzysu z 2008 r. główni partnerzy handlowi Polski – Niemcy i cała Unia Europejska – odnotowują niskie tempo wzrostu gospodarczego, znacznie niższe od polskiego. Niskiej inflacji sprzyja również chociażby postępująca globalizacja i związana z nią międzynarodowa wymiana handlowa. Lokalni producenci ustalając ceny muszą liczyć się z międzynarodową konkurencją cenową. Dodatkowo pracochłonne etapy produkcji są przenoszone do gospodarek o niskich kosztach pracy. 

Ponadto zachodzące strukturalne zmiany na rynku pracy, powodują że jest coraz mniejsza korelacja pomiędzy poziomem bezrobocia, a tempem wzrostu płac czyli w konsekwencji cen (nie działa tu tzw. krzywa Phillipsa). Wynika to chociażby ze słabnącej pozycji związków zawodowych czy rosnącej imigracji.

1 2

O autorze