loader

Mały może dużo, czyli marketing w klubach z niższych lig

Większość klubów piłkarskich z niższych lig utożsamia marketing sportowy z pozyskaniem strategicznego sponsora, umożliwiającego start w kolejnym sezonie. To błędne przekonanie, które utrudnia wypłynięcie na szersze wody.

W dzisiejszych czasach kluby sportowe muszą być zorientowane marketingowo. To warunek konieczny sprawnego funkcjonowania oraz chęci dalszego rozwoju, nie tylko sportowego. Niestety, większość klubów, zwłaszcza tych z niższego szczebla rozgrywek, unika tematu marketingu jak ognia. Dlaczego? Istnieje bowiem przekonanie, że takie podejście rodzi duże koszty finansowe i organizacyjne, na które większość nie może sobie zwyczajnie pozwolić.

W Ekstraklasie, I lub II lidze specjalista od marketingu to niemal stały element krajobrazu klubowego. Im dalej w las, tym jednak gorzej. Większość klubów z niższych lig nie czuje potrzeby prowadzenia ustawicznych działań w tym zakresie. Wsparcie uzyskiwane z miasta lub gminy oraz strategiczny partner zdają się w całości wypełniać lukę marketingową. Włodarze nie czują potrzeby stałego budowania rozpoznawalności marki. Często na przeszkodzie stoi brak odpowiedniego personelu lub czasu.

Jak przyciągnąć kibiców na stadion

Zazwyczaj w małych klubach za działania marketingowe odpowiada zarząd lub osoby pełniące inne funkcje, np. kierownik drużyny. Deficyt czasu oraz brak elementarnej wiedzy marketingowej utrudniają skuteczne realizowanie projektów. Smutna rzeczywistość promocyjna sprowadza się zwykle do kilku banerów bądź plakatów przedmeczowych, logotypu sponsora na koszulce oraz sporadycznie aktualizowanej stronie internetowej. Zakres możliwości jest jednak znacznie szerszy i wbrew pozorom nie wymaga znaczących nakładów finansowych.

Nie tak buduje się lojalność kibiców – mówi Przemysław Popek, z działu marketingu czwartoligowego Hutnika Warszawa. – Kluczem do sukcesu jest przyciągnięcie kibiców na stadion, niekoniecznie tylko tych zainteresowanych futbolem. Mecz piłkarski w mniejszym mieście bądź miejscowości ma być świętem wszystkich jego mieszkańców. Jest wiele sposobów na osiągnięcie takiego celu. Regularne organizowanie konkursów, wynagradzanie osób za wizyty na stadionie, to sposób na zapełnienie trybun – przekonuje Popek, jeden z pomysłodawców Karty Kibica w bielańskim klubie.

Wyrobienie karty jest bezpłatne, a korzyści naprawdę sporo. Dzięki karcie kibice mogą liczyć na szereg zniżek na produkty i usługi w wybranych punktach na Bielanach. Dodatkowo, wejście na stadion z kartą premiowane jest przyznaniem punktów. Na koniec sezonu osoby z największą ich liczbą otrzymają nagrody rzeczowe w postaci pamiątek kibicowskich w określonej wartości – wylicza specjalista marketingu w Hutniku Warszawa. To ciekawy sposób na przyciągnięcie kibiców na stadion. Koszty projektu nie są duże, rejon oddziaływanie karty również niewielki. Ważny jest jednak pomysł oraz chęć jego realizacji.

author avatar
Projekt Komunikacja

1 2

O autorze