loader

Mały może dużo, czyli marketing w klubach z niższych lig

Zaangażowanie lokalnego biznesu

Większość małych klubów boryka się z problemem zewnętrznego finansowania klubów. Liczą na złoty strzał, czyli pozyskanie jednego, strategicznego partnera. Takie rozwiązanie jest jednak ryzykownym zabiegiem. Co jeśli sponsor wycofa się ze swoich zobowiązań? Klub pozostaje z przysłowiowym nożem na gardle, szybko musi znaleźć kolejnego partnera. Jedna z głównych zasad inwestowania mówi o tym, żeby nie wkładać wszystkich jaj do jednego koszyka. Taka formuła świetnie się sprawdza również w klubach piłkarskich. Zaangażowanie mniejszych firm w działalność organizacji sportowej pozwala pozyskać dodatkowe środki, a przy tym wychować sobie partnera na dłuższe lata.

Wiele firm pragnie wspierać lokalny sport, ale w ograniczonym zakresie, przynajmniej w początkowej fazie swojego rozwoju. Warto dać im szansę dotowania klubu małymi kwotami w zamian za określony pakiet korzyści. Znane są przypadki, gdy wraz z rozwojem biznesu rozwijał się zakres współpracy z klubem. Bardzo możliwe, że za kilka lat jedna z takich firm może stać się strategicznym partnerem klubu – przekonuje Przemysław Kośmider, z portalu RegioWyniki.pl. Podobną ścieżką kroczy wspominany wcześniej warszawski Hutnik. Uruchomiony w zeszłym roku Program Przyjaciele Dumy Bielan daje możliwość wsparcia finansowego klubu w małych kwotach. Poza korzyściami wizerunkowymi, ma on jeszcze jedną zaletę. – Pozwala kojarzyć firmy, stanowi zatem doskonałą płaszczyznę networkingu, czyli budowania relacji biznesowych – dodaje Kośmider.

Podobny projekt, tyle że na większą skalę wdrożył kilka lat wcześniej Piast Gliwice. Klub Biznesu to projekt łączący wokół klubu firmy z miasta i regionu. Jak pokazuje przykład warszawskiego Hutnika, z powodzeniem może być również wdrażany w skali mikro.

Internet, czyli źródło wiedzy

Większość klubów piłkarskich z niższych lig nie dostrzega korzyści wynikających z Internetu. Postępująca cyfryzacja sprawia, ze Internet staje się wszechobecny, dociera do coraz większej liczby domów, stając się głównym źródłem kontaktu i informacji. Im prędzej dostrzegą to kluby, tym lepiej. – Większość zespołów z niższych lig traktuje konieczność aktualizowania stron internetowych jako zło konieczne, a przecież strona to dzisiaj dla wielu kibiców pierwsze źródło informacji o życiu klubowym, a przy tym kolejne narzędzie promocji ich Partnerów i Sponsorów – twierdzi ekspert z portalu RegioWyniki.pl. Podobnie jest z zewnętrznymi platformami internetowymi. Coraz powszechniejsze stają się relacje spotkań na Facebooku (np. w formie komentarzy) czy wrzucanie ich fragmentów na kanał YouTube.com. – To bardzo skuteczne narzędzie marketingu, nie wymagające wielkich nakładów finansowych. Wystarczy dostęp do Internetu oraz dobry model telefonu z opcją nagrywania filmów – wylicza Popek. Internet oferuje znacznie więcej możliwości. Poza zamieszczaniem skrótów spotkań coraz częściej można się natknąć w sieci na video-zapowiedzi meczów, prezentacje drużyn przed rozpoczęciem sezonu bądź rundy czy wywiady z zawodnikami. Jak dużą rolę w życiu klubowym klubu odgrywa Internet pokazuje przykład założonego niedawno zespołu B-klasowego Olimpii Poznań. Na wzór komputerowego Championship Managera drużyna zarządzana jest przez kibiców przez Internet! Mówimy zarówno o transferach, wynagrodzeniach dla zawodników, czy nawet ustalaniu wyjściowego składu! Zespołem można zarządzać z poziomu smartfonów, a także komputerów, a w przyszłości również i konsol. Pomysł jest innowacyjny na skalę światową, może nazbyt futurystyczny, ale na pewno obrazujący rosnącą rolę Internetu w codziennym funkcjonowaniu klubu.

author avatar
Projekt Komunikacja

1 2

O autorze