loader

Światowy Dzień Konsumenta pod znakiem handlu online

  • W 2020 roku wartość polskiego rynku handlu online ma wzrosnąć o 16,1 procent, osiągając kwotę ok. 43,5 mld PLN[1].
  • Zakaz handlu w niedzielę, zakupy dostępne w każdej chwili i miejscu przez smartfona czy coraz dogodniejsze i szybsze metody dostawy – to niektóre

    z przyczyn rosnącej popularności transakcji w sieci.

  • Zarazem e-commerce stanowi zaledwie 4 proc. całego rynku handlu[2], a przeciętny polski internauta wydał dotychczas w sieci około 1 605 złotych[3] – to mniej niż wyniosła stawka minimalnego wynagrodzenia w ubiegłym roku. Pole do rozwoju czy pozyskania nowych konsumentów wciąż jest spore.

 

W tym roku Światowy Dzień Konsumenta, obchodzony w ubiegłą niedzielę 15 marca, upłynął

w jeszcze większym stopniu niż poprzednio pod znakiem rosnącego znaczenia handlu online. E-commerce, które umożliwia robienie zakupów o każdej porze doby czy

w każdym miejscu na świecie, przyciąga coraz więcej osób. W samym tylko 2020 roku wartość polskiego rynku handlu online ma wzrosnąć o 16,1 procent, osiągając kwotę ok. 43,5 mld PLN[4]. Zakupy w kanałach online robi już ponad połowa Polek i niemal 40 proc. mężczyzn[5].

 

Niedzielny zakaz handlu przyciąga do sieci

 

– Warto zwrócić uwagę, że do rosnącego zainteresowania e-commerce może przyczyniać się niedzielny zakaz handlu. W poniedziałki odnotowujemy zwiększenie wolumenu przesyłek międzynarodowych importowanych przez naszych klientów. Zwielokrotniła się również liczba przesyłek międzynarodowych importowanych przez odbiorców we wtorki i środy. Oba zjawiska można uznać za prawdopodobną konsekwencję weekendowych zakupów, które zajmują miejsce wcześniejszych niedzielnych wizyt konsumentów w centrach handlowych – mówi Tomasz Buraś, Dyrektor Zarządzający DHL Express Poland.

 

Obserwację tę potwierdzają badania – 47 proc. osób w przedziale wiekowym 18-44 lat przeznacza więcej na niedzielne sprawunki online[6]. Ale dostępność e-zakupów w niedzielę to niejedyna przyczyna przepływu klientów do e-commerce. Niemal połowa polskich konsumentów sądzi, że e-handel jest przede wszystkim wygodny – kupują, kiedy chcą i o której chcą, a 4 na 10 docenia to, że nie traci czasu na dojazd, parkowanie czy stanie w kolejce[7].

 

Dla odmiany, klienci tradycyjnych sklepów skarżą się na duże kolejki do kas i przymierzalni (37,8 proc.), tłumy ludzi lub duży ruch (33,7 proc.) czy bałagan w sklepie, np. towary odkładane w przypadkowych miejscach przez klientów (26,3 proc.). Tylko 8,8 proc. ankietowanych konsumentów twierdzi, że podczas robienia zakupów nic ich nie denerwuje[8].

 

Mobilne zakupy, szybka dostawa

 

Wygoda i elastyczność przyczyniają się również do rozwoju handlu mobilnego – już do końca przyszłego roku na całym świecie 72,9 proc. zakupów online ma być dokonywanych na urządzeniach przenośnych takich jak smartfony czy tablety[9]. Jednak w handlu online sam proces kupowania to nie wszystko. Drugim kluczowym czynnikiem dla klienta jest dostawa towaru.

 

W ubiegłym roku 23 proc. Polaków w ubiegłym roku kupując online, zdecydowało się odebrać produkt w kiosku, a 14 proc. w sklepie stacjonarnym. Jednocześnie niemal dwie trzecie Polaków wybrało dostawę kurierem do domu lub pracy[10]. A przy tym dla niemal co dziesiątego polskiego e-konsumenta problemem jest zbyt długi czas oczekiwania na dostawę zamówionego towaru[11]. Jakość usług kurierskich ma więc tutaj fundamentalne znaczenie.

 

­– Klient oczekuje nie tylko sprawnego przebiegu procesu zakupowego, ale również zwinnej dostawy, najlepiej prosto do domu – zauważa Tomasz Buraś. – A jeśli nabywca będzie chciał zmienić adres docelowy, np. przekierować przesyłkę do miejsca pracy, chciałby wprowadzić zmiany do zamówienia jak najszybciej, bez poświęcania czasu na dodatkowe rozmowy telefoniczne czy uciążliwe tłumaczenia. W myśl tego w 165 krajach funkcjonuje nasza usługa On Demand Delivery, która umożliwia bezpłatną zmianę terminu lub adresu dostawy w kilka minut.

 

1 2

O autorze