loader

Lawina niewypłacalności firm w polskim handlu

Wszystkim jest źle? Ponad 60% wzrost liczby niewypłacalności firm największych oraz najmniejszych (spółek akcyjnych oraz działalności prowadzonej przez osoby fizyczne)

Wzrost liczby niewypłacalności firm handlu hurtowego i usługowych przekłada się także na wzrost tych zdarzeń w odniesieniu do spółek akcyjnych. W samym lutym opublikowano informacje o niewypłacalności 14 spółek akcyjnych (z czego 6 to firmy handlowe a 3 usługowe). Tyle przed rokiem było ich niewypłacalnych łącznie w ciągu dwóch pierwszych miesięcy (stąd wzrost o +63% za analogiczny okres r/r). Równie duży wzrost w okresie pierwszych dwóch miesięcy odnotować można w odniesieniu do liczby niewypłacalności osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą – było to +61% r/r (53 przypadki wobec 33 w tym samym okresie ub. roku). Widać więc wyraźnie, iż nadal w trudnym położeniu są firmy z sektora MSP, stanowiące gros niewypłacalności, ale niska rentowność i problemy handlu dotykają wszystkich, także firmy większych, działających w formie spółek akcyjnych.

Sektor produkcyjny: wciąż widać pokłosie problemów z rentownością budownictwa oraz generalnie inwestycji. Podobnie – sektor mięsny

Jak w ostatnich miesiącach największą grupę niewypłacalnych firm produkcyjnych (8 z 18) stanowili dostawcy dla budownictwa oraz producenci maszyn i urządzeń oraz firmy je instalujące, serwisujące etc. 

„Pomimo odpowiednio ponad 20% wzrostu w 2018r. rynku budowlanego oraz 10% wzrostu wartości inwestycji dostawcy dóbr wykorzystywanych w tych procesach nadal mieli problemy z rentownością – był to efekt niskiej rentowności firm je realizujących, czyli ich klientów – mówi Tomasz Starus. – Niestety, spodziewane spadki tempa wzrostu w budownictwie (do kilku procent, a nawet w okolice zera na koniec roku) oraz inwestycji (ostrożnie zakładając – o połowę) nie będą służyć odwróceniu tego trendu, a wręcz odwrotnie, utrzymaniu ryzyka w tej grupie firm”

Może mniej liczna, ale widoczna w lutym, jak i w poprzednich miesiącach jest grupa niewypłacalnych firm z sektora mięsnego – w poprzednim miesiącu były to 3 firmy, w tym jedna o obrotach przekraczających 0,5 mld złotych.

Zazwyczaj wzrost niewypłacalności był za sprawą handlu i usług (m.in. dolnośląskie i wielkopolskie), trochę inaczej na Podkarpaciu (wciąż budownictwo i produkcja)

W większości województw, gdzie obserwujemy wzrost liczby niewypłacalności, wynikał on w dużym stopniu z większej ich liczby w sektorach usług i handlu. Można wskazać dwa wyjątki, a raczej odrębne przypadki. Na Mazowszu generalnie zawsze dominują niewypłacalności firm produkcyjnych i usługowych – taka jest specyfika regionu, nie inaczej jest więc i tym razem, ale nie jest to efekt bieżących ogólnopolskiej koniunktury w tym względzie. Na drugim biegunie jest Podkarpacie: tutaj nie dość, że liczba niewypłacalności aktualnie rośnie, odmiennie niż w 2018r., to nadal w lutym był to efekt niskiej rentowności w budownictwie oraz m.in. problemów z zamówieniami w przemyśle. Tutaj też można wskazać na specyfikę regionu: pomimo wybitnie turystycznego charakteru działa tutaj w określonych, historycznych skupiskach wiele przedsiębiorstw produkcyjnych, realizowane tu były także m.in. liczne inwestycje drogowe, stąd lokalna specyfika niewypłacalności.

author avatar
AKM multiAN PR

1 2

O autorze