loader

Doula – towarzyszka w narodzinach

Doula to osoba, której głównym zadaniem jest udzielanie wsparcia drugiej kobiecie – w ciąży i po porodzie, a także w jego trakcie, jako osoba towarzysząca. Kobiety coraz częściej są świadome możliwości uzyskania go od doul – zarówno w wymiarze emocjonalnym, jak i fizycznym czy psychicznym. Dla wielu osób jest to wciąż rodzaj pewnego luksusu.

 

Doula – luksus czy potrzeba?

Szkoda, że doule właśnie tak się kojarzą. Badania naukowe mówią wyraźnie, że obecność douli podczas porodu czy w okresie okołoporodowym ma wymierne skutki. Kobiety rodzące przy ich wsparciu mają krótsze porody, lepiej je we własnej ocenie przechodzą oraz radzą sobie z wejściem w macierzyństwo mówi Małgorzata Borecka, prezes Stowarzyszenia DOULA w Polsce, organizacji zrzeszającej polskie doule. Według medycyny opartej na dowodach wsparcie przeszkolonej osoby, której jedynym zadaniem jest udzielanie go, jest najskuteczniejsze dodaje Borecka. Rzeczywiście, wyniki badań wskazują, że stałe wsparcie udzielane kobiecie rodzącej przez doświadczoną, znaną jej wcześniej osobę spoza personelu medycznego obniżało ryzyko zakończenia się porodu cesarskim cięciem o 40% w stosunku do kobiet rodzących samotnie lub z partnerami, ale bez douli lub osoby spełniającej rolę douli. Obniżała się również u kobiet z pierwszej grupy potrzeba użycia znieczulenia zewnątrzoponowego, podania oksytocyny, a także skracał się czas trwania samego porodu. Badania mierzące satysfakcję z macierzyństwa kobiet po porodzie wskazywały, że w grupie kobiet mających wsparcie douli po porodzie matki lepiej reagowały na swoje dziecko, miały głębszą z nim więź, karmiły piersią, dobrze wspominały swój poród i miały wyższą samoocenę.

 

Samotność rodziców

Zawód doul wynika z tęsknoty kobiet za czymś więcej niż porodem jako wydarzeniem medycznym. Wspólnoty kobiece, wspieranie przez doświadczone matki młodych kobiet to coś zupełnie naturalnego od wieków. Oczekiwanie na narodziny dziecka i poród od dawna były wydarzeniem społecznym, który łączył kobiety ze sobą, stanowiąc swoisty rytuał przejścia. Poza akuszerką czy położną, zazwyczaj też matka, siostra, ciotka czy przyjaciółka towarzyszyły kobiecie. Odkąd kilkadziesiąt lat temu porody przeniesiono z domów czy izb porodowych do szpitali, możliwość obecności towarzyszących kobiet zanikła. W szpitalnych warunkach obecność drugiej kobiety została wykluczona i wiele kobiet rodziło samotnie, w obecności personelu medycznego. Do czasu, kiedy w salach porodowych pojawili się ojcowie. Pomimo zaangażowania ojców w poród czy wprowadzenia wielu humanitarnych praktyk w porody szpitalne, to ważne kobiece ogniwo wsparcia społecznego zanikło. Narodziny dziecka były bardziej osamotnione i bardziej psychologicznie obciążające dla obojga rodziców. Dla niektórych matek poród szpitalny stawał się aktem odosobnienia od społeczeństwa.

 

Partner w porodzie

Istnieją badania pokazujące, że obecność partnera – mężczyzny – obniża liczbę stosowanych środków przeciwbólowych. Większość badań wskazuje jednak, że istotne jest wsparcie kobiece. Amerykańscy lekarze i badacze, John Kennell i Marshall Klaus sądzą, że mężczyznom może być trudno udzielać potrzebnego wsparcia, gdy sami są tak mocno zaangażowani emocjonalnie, przy jednoczesnym braku doświadczenia porodowego. Uważają na podstawie przeprowadzonych badań, że ojciec dziecka nie powinien być jedynym źródłem wsparcia dla rodzącej. Mówią: „Obecność dodatkowego wsparcia – doświadczonej kobiety – nie umniejszy roli ojca, ale dopełni ją, redukując jego niepokoje i uwalniając w nim moc wsparcia.”. Obecnie coraz częściej to pary zapraszają doulę do towarzyszenia im w porodzie. Nie potrafię sobie wyobrazić przejścia przez szpitalny poród bez douli. Jej spokój i postawa były wielkim wsparciem i wzmocnieniem dla mojej żony, a mi pomogła bardziej zaangażować w poród i być przydatnym w tym bardzo intensywnym przeżyciu dla mnie mówi Andrew, świeżo upieczony ojciec

author avatar
Projekt Komunikacja

1 2

O autorze