loader

Czy ZUS zatrzyma polski transport?

Formularz A1 to tzw. unijny formularz wprowadzony w kwietniu 2014 roku na terenie wszystkich państw UE, zastępując funkcjonujący do tej pory druk E 101. Dokument potwierdza odprowadzanie składek na ubezpieczenie społeczne w danym kraju, należącym do wspólnoty europejskiej, a także zwalnia przedsiębiorstwo z obowiązku ponownego opłacania świadczeń w innym państwie członkowskim. Pracownicy delegowani do pracy za granicą na terenie Unii Europejskiej, muszą posiadać formularz A1 w kabinie pojazdu na wypadek kontroli drogowej. Przedsiębiorcy, którzy na skutek braków kadrowych zdecydowali się przyjąć do pracy kierowców z krajów Europy Wschodniej, szczególnie odczują skutki tego problemu. – Zaświadczenie A1 stanowi potwierdzenie, że delegowany pracownik podlega polskim ubezpieczeniom oraz polskiemu ustawodawstwu. Aby zdobyć ten dokument pracodawca lub sam pracownik muszą złożyć odpowiedni wniosek do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Praktyka pokazuje, że może to być problematyczne w przypadku firm zatrudniających pracowników pochodzących spoza UE – wyjaśnia Kamil Wolański, ekspert Ogólnopolskiego Centrum Rozliczania Kierowców.

 

Barierą do wydania formularza A1 dla obywateli państw niebędących członkami Unii Europejskiej są niejednoznaczne przepisy prawa unijnego m.in. czas trwania i ciągłość pobytu na terytorium państwa członkowskiego, charakter wykonywanej pracy, czas trwania umowy o pracę czy nawet więzi rodzinne wnioskodawcy. – Przewoźnicy ostatnio coraz częściej informują nas o odmowie wydania przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych niezbędnego w transporcie międzynarodowym dokumentu. Jest to o tyle niepokojące, że bez zaświadczenia A1, firma nie może wysłać kierowcy z towarem poza granice Polski. W przypadku kontroli pojazdu bez takiego dokumentu, przedsiębiorcy grożą kary. Niestety, coraz częściej jedynym rozwiązaniem, aby uzyskać takie zaświadczenie jest walka na drodze sądowe  – komentuje Kamil Wolański.

 

author avatar
newsrm.tv

1 2

O autorze