loader

Elektrownie słoneczne czy wiatrowe?

Coraz więcej osób dostrzega konieczność zmian w podejściu do otaczającego nas środowiska – zmniejszenia zużycia energii oraz surowców naturalnych. Nie dziwi zatem fakt, że rośnie popularność rozwiązań opartych na odnawialnych źródłach energii.  Przybywa gospodarstw domowych, korzystających z elektrowni słonecznych czy wiatrowych. Każde z nich ma swoich zwolenników i przeciwników.

 

Koszty

 

W ostatnich latach przybywa gospodarstw domowych z zainstalowanym, kompletnym systemem fotowoltaicznym. Zdecydowanie największy koszt całej inwestycji to zakup modułów. Ich udział procentowy w kosztach instalacji zależy od mocy systemu, ale można przyjąć średni poziom powyżej 50 procent wszystkich kosztów inwestycji. Cała inwestycja to wydatek rzędu od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. W przypadku osób prywatnych dodatkowo musimy doliczyć 8 procentowy VAT dla domów jednorodzinnych (w budynkach mieszkalnych o montażu powyżej 300 m2 VAT wynosi 23 procent).

Z kolei koszt instalacji elektrowni wiatrowej jest ściśle związany z generowaną przez nią mocą. Dla przykładu, inwestycja w profesjonalną, dużą elektrownię wiatrową o mocy np. 20 kW. to wydatek rzędu nawet kilkuset  tysięcy złotych. – Mało kogo stać na taki zakup, dlatego większość  właścicieli  domów decyduje się na elektrownie  z niższym osiągami.  Te o najmniejszej mocy – 500 W – wystarczają zazwyczaj do zasilania oczek wodnych, bram automatycznych czy odbiorników radiowych – wyjaśnia Szymon  Zamroczyński ekspert z firmy Freevolt. Dwukrotnie mocniejsze (1000 W) starczają do ogrzania wody czy oświetlenia naszego domu. Tego typu inwestycje kosztują około kilkunastu tysięcy złotych. Przyjęło się, że na potrzeby domu jednorodzinnego zamieszkiwanego przez kilkuosobową rodzinę w pełni wystarczy moc 5kW. Ten wydatek jest jednak dużo większy, gdyż mówimy o kwocie około kilkudziesięciu tysięcy złotych.

 

Dopłaty

 

W krajach Unii Europejskiej średni udział energii uzyskiwanej ze źródeł odnawialnych to 20% produkcji energii. – W Polsce sytuacja wygląda znacznie gorzej. Dlatego UE zaleciła, aby do 2020 roku Polska zwiększyła udział energii ze źródeł odnawialnych w ogólnym bilansie energetycznym do 15%. W związku z tym odpowiednie ministerstwa, jak również samorządy organizują różnorakie kampanie mające zachęcić Polaków do ochrony środowiska naturalnego przez korzystanie z alternatywnych źródeł energii – dodaje Zamroczyński. Ponadto, co jakiś czas otwierają się nowe szanse uczestnictwa w programach, pozwalających uzyskać dofinansowanie inwestycji w OZE. Przykładem może być Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie, umożliwiający otrzymanie wsparcia finansowego na terenie Mazowsza przy zakupie i montażu instalacji fotowoltaicznych, pomp ciepła oraz kolektorów słonecznych. Warto dodać, że w przypadku dotacji unijnych przedsiębiorcy mogą liczyć na zwrot nawet do 80 procent wszystkich wydatków na całą inwestycję.

Znacznie gorzej wygląda sytuacja w dopłatach do elektrowni wiatrowych. Obecnie polskie prawo nie przewiduje żadnych preferencyjnych dopłat do przydomowych turbin wiatrowych. Istnieje co prawda wsparcie finansowe, ale póki co mogą z niego korzystać wyłącznie firmy. Oznacza to, że osoba prywatna musi pokrywać wszystkie nakłady inwestycyjne z własnej kieszeni.

1 2

O autorze