loader

Obniżka stóp procentowych zaszkodzi konsumentom i firmom działającym w sposób transparentny

Komentuje Jarosław Chęciński, Dyrektor Wykonawczy, PROFI CREDIT Poland

 

Podjęta 9 października przez Radę Polityki Pieniężnej decyzja o obniżeniu stóp procentowych będzie dotkliwa w skutkach przede wszystkim dla instytucji chcących udzielać pożyczek w sposób transparentny, bez ukrytych opłat, oraz dla konsumentów – bo to oni ponoszą koszty wszelkich istotnych zmian na rynku.  Banki poradzą sobie jak zwykle podnosząc prowizje, a firmy mamiące klientów „darmowymi” pożyczkami prawdopodobnie podwyższą i tak drakońskie dziś opłaty za monity i prowadzenie procedur windykacyjnych. To w zasadzie nieuchronne, ponieważ obniżenie stopy lombardowej do poziomu 3,00% stawia pod znakiem zapytania opłacalność każdego legalnego biznesu opartego na pożyczaniu pieniędzy. Warto przypomnieć, że maksymalna wysokość odsetek wynikających z czynności prawnej nie może obecnie przekraczać czterokrotnej wysokości stopy lombardowej. Oznacza to, że w skutek decyzji RPP odsetki będą mogły wynosić maksymalnie 12%.  Firmy stawiające na transparentność, aby przetrwać, będą musiały zacząć stosować praktyki, których dotychczas się wystrzegały. Mamy do czynienia z modelowym przykładem ingerencji w mechanizmy gospodarki rynkowej. Rynek posiada duże zdolności adaptacyjne i firmy będą próbowały dopasować swoją ofertę do nowych warunków. Koszty tej adaptacji poniosą, niestety, konsumenci. Kto zyska? Eksperci wskazują, że głównie nierzetelni podatnicy – odsetki od ich nieopłaconych podatków będą niższe. W tej sytuacji być może ustawodawca powinien zastanowić się nad nowelizacją Kodeksu Cywilnego?

 

Paragraf określający tzw. odsetki maksymalne, wynoszące czterokrotność stopy lombardowej, wprowadzono do Kodeksu Cywilnego w 2006 roku. Warto podkreślić, że wysokość stopy lombardowej wynosiła wówczas około 6%, a zatem była dwukrotnie wyższa niż dziś[1]. Od 15 grudnia 2008 r. ustawowe odsetki, uznawane za „nielichwiarskie” wynosiły 13%. Wprowadzenie progu na tym poziomie stanowiło niemałe wyzwanie dla firm pożyczkowych, które w odróżnieniu od banków, nie mają możliwości pozyskiwania kapitału z depozytów klientów. W efekcie, na rynku przetrwali najwięksi oraz ci, którzy postanowili zarobić na windykacji, a nie na samym pożyczaniu.

author avatar
Informacje Prasowe

1 2

O autorze