loader

Cło, podatki, chaos

W 2020 roku – z uwagi na zakłócenia związane z koronawirusem[1] – wartość światowego handlu ma spaść nawet o 32 proc.

W trudnych czasach otwarcie się na wiele rynków może poskutkować pożądanymi i potrzebnymi wpływami do budżetu. Myślę, że warto, aby przedsiębiorcy, którzy jeszcze tego nie zrobili, zastanowili się nad rozpoczęciem skalowania swojego biznesu i wysyłki swoich produktów za granicę – radzi Edwin Osiecki, wiceprezes ds. marketingu i sprzedaży w DHL Express. – Różne kraje są na różnym etapie obostrzeń związanych z koronawirusem. To oznacza, że gdy poszczególne dziedziny gospodarek krajów ościennych powoli się odmrażają, biznesy w Polsce – nawet te działające w jeszcze zamkniętych obszarach rynku – mogą skorzystać z okazji, aby sprzedać swoje produkty.

W sprzedaży transgranicznej kluczową rolę odgrywać będzie sprawna dostawa. W drugiej połowie marca zapotrzebowanie na ekspresowe przesyłki na całym świecie wzrosło o 183 procent[2]. Jednak każda paczka przekraczająca granicę musi przejść określone procedury celne i podatkowe.

W takich okolicznościach firmy sprowadzające towary do Polski lub wysyłające swoje produkty globalnie powinny szczególnie zwrócić uwagę na zachowanie sprawności takich procedur. Dla wielu przedsiębiorców może to być kłopotliwe, biorąc pod uwagę, że dla prawie połowy biznesów na całym świecie opłaty celne stanowią wyzwanie w e-handlu transgranicznym. Jakie są obowiązki biznesów, którzy aspirują do międzynarodowej ekspansji? Można je sprowadzić do trzech zasad.

Po pierwsze: Sprawdzić przepisy dotyczące wysyłki towarów

Wszystkie towary przekraczające granicę podlegają różnym obowiązkom prawnym i podatkowym. W ramach unijnego rynku przepisy są dość proste, jednak poza wspólnotą europejską może być trudniej. Ile rynków, tyle zasad i obowiązków związanych z przewożonymi towarami.

Po drugie: Przygotować odpowiednią dokumentację celną

1 2

O autorze