loader

BZ WBK: Eksport w 2015 r. +7,5 proc., w 2016 r. nawet +11 proc.

Przedstawiciele Banku Zachodniego
WBK wskazują jednak, że większa dywersyfikacja rynków zbytu będzie coraz pilniejszą
potrzebą polskiego eksportu. – W wielu
branżach, np. w branży spożywczej możliwości wzrostu na rynku europejskim są
coraz mniejsze. To rynek może łatwiejszy logistycznie, ale skrajnie
konkurencyjny, podczas gdy w innych, dalszych regionach w co najmniej kilku
branżach istnieje popyt, który polscy producenci mogliby z sukcesem zaspokoić.
Możliwości są potencjalnie nieskończone, choć rzeczywiście istnieje kilka
„dopasowań” nowych kierunków dla naszych branż, gdzie perspektywy wydają się
szczególnie dobre
– mówi Robert Antczak i podaje kilka przykładów: polskie
słodycze oraz mleko w Chinach i wybranych krajach Azji Południowo-Wschodniej,
kosmetyki, biżuteria i inne towary luksusowe na Bliskim Wschodzie, produkty ze
zbóż w Afryce Północnej, części i podzespoły dla branż automotive i lotniczej w
Ameryce Południowej.


Jeśli chodzi o nieco dalszą
przyszłość polskiego eksportu, to o ile polskie firmy będą inwestować w
dywersyfikację i nie zmaterializują się główne ryzyka dla polskiego handlu
zagranicznego ekonomiści Banku Zachodniego WBK prognozują, że polski eksport
może go zakończyć z wynikiem nawet 11 proc. na plusie. Wśród największych
zagrożeń Marcin Luziński wymienia ewentualne konflikty społeczno-polityczne destabilizujące
światową i europejską gospodarkę, jak również ich konsekwencje: zamknięte rynki
docelowe czy nagłe wahania kursów walut.
Z drugiej strony nowy
rząd zapowiada więcej wsparcia w ramach dyplomacji ekonomicznej, która może być
elementem rozwijania międzynarodowych relacji handlowych.
Wydaje się też, że jeśli rynków walutowych nie
zaburzy jakaś nagła i zupełnie nieprzewidywalna zmiana, to polskim eksporterom
będzie sprzyjać słaba złotówka, szczególnie wobec USD
– mówi Luziński.




Przedstawiciele
Banku Zachodniego WBK podkreślają także, że polski eksport, w ślad za całą
gospodarką, musi przeorientować się – i to w wyraźny sposób – na nowe
technologie i innowacje. – Rozwój sektora
ICT to jedna z największych szans na umocnienie pozycji naszego kraju na mapie
światowego eksportu towarów i usług. Niestety, jednocześnie jest to jedno z
najpoważniejszych wyzwań dla polskiej gospodarki na kolejne lata
mówi Piotr
Dylak, dyrektor ds. finansowania handlu Banku Zachodniego WBK. Problemem jest to, że w późnych latach
siedemdziesiątych, osiemdziesiątych i wczesnych dziewięćdziesiątych, kiedy
rozwijały się technologie informacyjne na świecie, nasz kraj był w zupełnie
innym miejscu. Niedługo potem USA czy inne kraje zachodnie już były na etapie
ekspansji zagranicznej ze swoim oprogramowaniem. Jednak wg Dylaka, choć nie
jest łatwo z nimi konkurować, nie ma innej drogi. – Tylko gospodarki oparte na wiedzy i technologiach informacyjnych będą liczyły
się w skali globalnej w perspektywie kolejnych lat. Pierwszy warunek, abyśmy
właśnie taką gospodarką się stali, jest spełniony. Od lat mamy świetne uczelnie
techniczne, nasi informatycy czy programiści są cenieni na całym świecie,
kreatywni, pracowici, doskonale znają języki obce. Drugą kwestią są nakłady
inwestycyjne. W tym zakresie wszystko, co najlepsze, dopiero przed nami. Nowa
perspektywa unijna to ogromny strumień środków na innowacje. To właśnie sektor
ICT jest głównym adresatem tych pieniędzy
– podkreśla Piotr Dylak. Podobną
przyszłość eksperci BZ WBK widzą dla innych gałęzi gospodarki opartych na
innowacjach np. medycyny i biotechnologii. 

 

author avatar
Bank Zachodni WBK

1 2

O autorze