loader

„Mają Polaków za idiotów!” – klienci krytykują znaną sieciówkę odzieżową

„Za to samo w Warszawie płacimy o 25% więcej niż klient w Paryżu”, „Chyba faktycznie już przegoniliśmy Zachód”, „Mają Polaków za idiotów” – to tylko niektóre opinie klientów sklepu japońskiej sieci Uniqlo w Warszawie.

 „Zobaczyłam na metce cenę prawie 80 złotych (red.: 79,90 zł), ale w euro już 14,90. Szybko policzyłam, że w euro po aktualnym kursie byłoby 20% taniej. Ponad 15 złotych różnicy tylko na jednej koszulce” – mówi Maria, która chciała kupić swojemu mężowi koszulkę termiczną Uniqlo. „Chyba faktycznie już przegoniliśmy Zachód”  – dodaje sarkastycznie. Z zakupu zrezygnowała, bo jej zdaniem to po prostu nie fair.

Artur szukał eleganckiej białej koszuli. Znalazł, to czego szukał w cenie 229,90 zł. Dość drogo, ale słyszał, że to produkty dobrej jakości, dlatego mimo wszystko chciał przetestować ciuchy tej firmy. Bardzo zdziwiło go jednak, że za tą samą koszulę w euro zapłaciłby 25% mniej. Artur ma też konto w euro, żeby nie przepłacać chciał skorzystać z płatności w europejskiej walucie, wiele sieci daje taką możliwość. Obsługa poinformowała go jednak, że w tym sklepie płacić można tylko w złotych. Zapytał więc skąd ta różnica, dlaczego mieszkaniec Paryża czy Belina za tę samą koszulę zapłaci w przeliczeniu prawie 60 złotych mniej. Odpowiedź ekspedientki też była zaskakująca: „To jest pop-up więc jest drożej, poza tym czynsze za lokale usługowe w Warszawie są wyższe niż w Paryżu”.

Uniqlo ma ponad 2 300 sklepów w Azji, Europie i Ameryce Północnej. W Polsce pierwszy i jedyny sklep został otwarty jesienią 2022 roku.  Działa w centrum Warszawy, w Domach Towarowych Wars Sawa Junior.

Jak pisał w 2022 roku portal Warszawa Nasze Miasto: kierownikiem sklepu została Agata Bojas, która przez lata pracowała w londyńskich oddziałach Uniqlo. Jak powiedziała, wprowadzenie marki do Polski było jej marzeniem. Podczas oprowadzania po sklepie wspominała, że pop-up store zawiera najbardziej podstawowe przedmioty z oferty Uniqlo. Na tej powierzchni więcej się po prostu nie zmieści. Być może zatem sklep zostanie na stałe z podstawową ofertą, a kolejny będzie już większy z szerszym asortymentem.

Uniqlo chwaliło się tym, że pracowników zatrudnia na umowy o pracę i mogą oni liczyć na uposażenie w wysokości 5000 zł brutto miesięcznie, możliwości rozwoju i awansu co 3 miesiące oraz dodatkowe korzyści, takie jak zniżka dla personelu oraz nagroda dla sprzedawcy miesiąca. Szkoda, że polityka cenowa firmy nie jest tak klarowna.

Maria nie planuje ponownie odwiedzać sklepu w Warszawie, zapowiada, że prędzej pojedzie do Berlina czy Paryża. Artur liczy na to, że ceny Uniqlo w Europie przynajmniej zostaną zrównane, zwłaszcza, że siła nabywcza Polska jest sporo mniejsza niż Niemca.

O autorze