loader

Z wizytą w industrialnej perle Zabrza

Budynek z czerwonej cegły na rogu ulicy w Zabrzu.
Budynek biurowy ze szklanymi ścianami i szklanym sufitem zlokalizowany w Zabrzy, w dzielnicy industrialnej perła.
Ceglany chodnik industrialny przed budynkiem w Zabrzu.

Stare budynki mają swój niepowtarzalny urok i nierzadko ciekawą historię. Rewitalizacja jest szansą dla nich – odzyskuje ich wartość użytkową, a także chroni od zatracenia. Świetnym przykładem takiej realizacji jest budynek przy ul. Stalmacha w Zabrzu, który dzięki renowacji został przywrócony do życia i kontynuuje wyznaczoną mu ponad sto lat temu misję.

Centrum Usług Społecznych (CUS) zlokalizowane w Starej Gazowni na zabytkowym osiedlu Zandka, przy ul. Stalmacha w Zabrzu to bardzo udana próba zachowania historycznej tkanki i jej integracji z nowoczesnymi rozwiązaniami. Za jej sukcesem kompozycyjnym stoją Tomasz Borkowski i Grzegorz Tkacz z pracowni PROJEKTPLUSARCHITEKCI, którym Gmina Zabrze powierzyła prace projektowe, obejmujące przebudowę oraz kompleksowy remont obiektu wpisanego do gminnej ewidencji zabytków, w tym m.in. wymianę dachu, stropów, odnowienie elewacji i termomodernizację. Dziś, podobnie jak dawniej, budynek służy mieszkańcom, podnosząc jednocześnie jakość estetyczną miejsca, w jakim się znajduje. Zacznijmy jednak od początku.

Pierwsze spotkanie z budynkiem

– To był dość chłodny, pochmurny dzień, kiedy spotkaliśmy się przed obiektem dawnej zabrzańskiej gazowni z urzędnikiem miejskiego magistratu. Budynek, w którym planowano utworzyć Centrum Usług Społecznych, od strony dziedzińca nie robił dobrego wrażenia. Brudne, zniszczone przez czas elewacje wraz z oknami pozbawionymi w części przeszklenia nie napawały optymizmem – wspomina arch. Tomasz Borkowski, po czym dodaje: – Po wejściu do środka, chłód i wszechobecna wilgoć niosąca zapach pleśni jeszcze bardziej spotęgowały wrażenie tragicznego stanu technicznego budynku. Po obejrzeniu wszystkich pomieszczeń i próbie oceny czy cokolwiek będzie można wykorzystać, biorąc pod uwagę nową funkcję obiektu, ogarnęła nas chwila zwątpienia. Wszystko się zmieniło, gdy zaprowadzono nas na zewnątrz, do niżej położonej części budynku, gdzie główna fasada graniczy bezpośrednio z ulicą. W tej odsłonie obiekt prezentował się zupełnie inaczej. Naszym oczom ukazała się piękna elewacja z niespotykanym i mistrzowsko wykonanym wątkiem ceglanym, spoczywającym na masywnym, kamiennym cokole. Rzeźbiarski charakter ceglanych pilastrów na wysokości drugiej kondygnacji zwieńczony był od góry półłukami, pod którymi zabudowane zostały duże okna. Pomiędzy oknami trzeciej kondygnacji umiejscowiono akcenty w postaci kamiennych bloków, a koniec elewacji zwieńczał mocno wysunięty okap dachu. Całość przywodziła na myśl bardziej włoską rezydencję pałacową z pogranicza gotyku i renesansu niż budynek przemysłowy z początku XX wieku. Jednak naszą największą uwagę przykuła kamienna płaskorzeźba z kobiecą głową w koronie, która została wmurowana w środkową część ściany tuż pod okapem. I to właśnie ta zagadkowa elewacja podupadającego budynku stała się inspiracją dla późniejszych rozwiązań projektowych.

Budynek z misją

Dokumenty zgromadzone w archiwum miejskiego konserwatora zabytków wskazują, że budynek zaprojektował w 1907 roku berliński inżynier Max Hempel z przeznaczeniem na główny obiekt oczyszczalni gazu. Rozwiązaniem dekoratorskim najbardziej zwracającym uwagę w całym założeniu była płaskorzeźba osadzona na głównej elewacji budynku, przedstawiająca głowę w koronie mitycznej bogini Tyche – opiekunki miast. Miała ona w zamiarze twórcy symbolicznie chronić mieszkańców Zabrza i dawać im światło.

Co ciekawe, ta idea, choć w odmiennej formie, pozostaje wciąż aktualna. Utworzone we wnętrzach dawnej gazowni Centrum Usług Społecznych kontynuuje opiekuńczą misję dla mieszkańców miasta. Stworzona infrastruktura umożliwia prowadzenie rozmaitych inicjatyw lokalnych oraz działań z zakresu aktywizacji i zapobiegania wykluczeniu społecznemu seniorów, dzieci z rodzin zastępczych czy osób z niepełnosprawnością.

Czyżby zatem moc mitycznej płaskorzeźby wciąż działała? – Na nas na pewno wpłynęła i otworzyła szerokie spektrum wyobraźni, które pomogło nam stworzyć nową odsłonę tego budynku – mówi arch. Tomasz Borkowski.

1 2

O autorze