loader

„Ryzyko dywidendy” pociągnęło w dół WIG20

Warszawski indeks blue chips należał dziś do najsłabszych w Europie o czym zadecydował spadek notowań TPSA o 8 proc. po obcięciu prawa do dywidendy od tej spółki.

Mamy więc do czynienia ze zjawiskiem określanym złośliwie „ryzykiem dywidendy” na GPW, choć ryzyko to dotyczy głównie inwestorów zainteresowanych rynkiem terminowym. Była to główna przyczyna kontrastu między zachowaniem GPW a innych parkietów europejskich, które zyskiwały mimo niekorzystnych danych makroekonomicznych.
Te niekorzystne dane to przede wszystkim odczyt niemieckiego indeksu ZEW dla Niemiec i strefy euro. Indeks nastrojów spadł w strefie euro do 18,8 pkt zamiast oczekiwanych 41,2 pkt. Można się domyślać, że na tak negatywny odczyt mógł mieć okres wypełniania ankiet, w którym sprawa Grecji nie schodziła z czołówek gazet. Dziś – po zapewnieniu finansowania dla Aten – sprawa wydaje się być mniej niebezpieczna, choć nie można jej całkowicie bagatelizować. Wczoraj agencja Moody’s obniżyła rating obligacji greckich do śmieciowego – rynki akcji nie zareagowały, ale obligacji owszem. Rentowność greckich papierów skarbowych ponownie przekroczyła dziś 9 proc., co może być nieco zaskakujące, skoro Ateny mają zapewnione finansowanie ze strony MFW i UE na poziomie 4,5-5,0 proc. Najwyraźniej scenariusz bankructwa Grecji nadal jest dyskontowany – tyle, że w dalszym terminie. Wsparciem dla Aten nieoczekiwanie okazała się OECD, która stwierdziła dziś, że kroki podjęte przez grecki rząd zmierzające do ograniczenia deficytu, są wystarczające by bankructwa uniknąć.
Ale to nie temat na dziś. Po południu napłynęły dane z USA. Aktywność ekonomiczna w rejonie NY rośnie 11 miesiąc z rzędu, do Stanów napłynęło też więcej kapitału inwestycyjnego niż oczekiwano. Tyle wystarczyło, żeby S&P rozpoczął dzień od wzrostu, ale – nota bene – mimo, że po godzinie notowań sięgał on 1 proc., indeks zatrzymał się w okolicach 1 100 pkt. Czyli o 5 pkt poniżej strefy oporu, której nie udało się – na trwałe – sforsować także wczoraj. Przełamanie szczytów z przełomu maja i czerwca byłoby silnym impulsem wzrostowym także dla innych rynków akcji. Ale jak dotąd on nie padł.
Dlatego też niskie obroty na dzisiejszej sesji na GPW nie powinny dziwić. Poza wspomnianą TPSA niewiele się dziś działo. Kurs TVN spadł o 2,65 proc. po sprzedaży akcji spółki należących do zmarłego Jana Wejcherta. Na szerokim rynku WIG zyskał 0,2 proc., a więc w porównaniu do parkietów europejskich, gdzie zwyżki sięgały ok. 0,5 proc. różnica nie była tak wyraźna, choć więcej spółek taniało (184) niż zyskiwało na wartości (113). Pozostaje czekać na rozstrzygnięcia przy Wall Street.
Kurs euro wzrósł dziś do 1,23 USD. Konsekwencją był spadek dolara do 1,306 PLN, a euro do 4,066 PLN. Frank natomiast podrożał do 2,918 PLN – zmiany całej trójki były jednak kosmetyczne (0,2 do -0,4 proc.).
Na rynku surowców nadal drożeje ropa – dziś o 1,6 proc., miedź potaniała o 0,5 proc., a złoto zyskało 0,4 proc. Nie są to ruchy, które mogłyby mieć duży wpływ na rynki akcji. Warto odnotować, że po ostatnich zwyżkach notowania ropy zbliżają się do średniej z ostatnich 50 dni, co może powstrzymać dalszą zwyżkę. 

awatar autora
Open Finance
Open Finance SA to największa firma doradztwa finansowego w Polsce, która działa na rynku od 2004 roku. Mocną pozycję zawdzięcza połączeniu doświadczenia z nowoczesnym podejściem do zarządzania finansami Klientów, którym bezpłatnie porównuje produkty banków, funduszy inwestycyjnych i innych instytucji finansowych. Ponad 1 000 doradców finansowych na terenie całej Polski jest do dyspozycji Klientów – już ponad 1,6 mln osób zaufało i skorzystało z usług Open Finance SA. W ofercie znajdują się wyselekcjonowane kredyty mieszkaniowe, gotówkowe, ubezpieczenia i lokaty bankowe 21 banków.
Dekoracyjna ikona taśmy filmowej Zobacz wideo
O autorze