loader

Pełzająca korekta przy przeciętnych obrotach

WIG20 zanotował dziesiąty z rzędu wzrost w ujęciu tygodniowym, co nie zdarzyło mu się nigdy wcześniej w historii. Sama sesja była jednak mało emocjonująca.

Dzień zaczęliśmy od spadku, ale WIG20 pogłębił minimum ze środy zaledwie o pół punktu – nie była to groźna zniżka i inwestorzy szybko się w tym połapali. Ich reakcją nie był jednak szturm na akcje, ale po prostu wycofanie zleceń sprzedaży. Do końca dnia indeks blue chips mozolnie odrabiał straty zyskując od najniższego do najwyższego punktu sesji 23 punkty.
Skoro nie wyznaczono nowych minimów, ani także żadnych szczytów, sesja nie ma większego znaczenia dla inwestorów, którzy mogą zająć się podsumowywaniem zysków z ostatnich 10 tygodni, w czasie których WIG20 wzrósł z 2200 do 2600 pkt, a więc o ok. 18 proc.
W Europie inwestorzy także dali sobie chwilę wytchnienia w oczekiwaniu na kolejne publikacje z USA. Te dotyczące rynku budowlanego były bardzo przyzwoite – liczba wydanych pozwoleń na budowę domów wyniosła 685 tys. (liczono na 630 tys.), a liczba budów rozpoczętych 626 tys. (liczono na 610 tys.). Jednak uwaga inwestorów zza oceanu – a to oni dyktują warunki Europie – koncentrowała się na wynikach spółek. I choć zarówno Google jak i Bank of America sprostał oczekiwaniom analityków, to jednak inwestorzy akcje sprzedawali. Prawda, że w niezbyt dużym pośpiechu bowiem początkowy spadek Dow Jonesa był raczej symboliczny. Dopiero publikowany tuż przed 16-tą indeks nastrojów mierzony przez Uniwersytet Michigan przyniósł realny powód do przeceny – wyniósł 69,5 pkt wobec oczekiwanych 75 pkt, ale reakcja rynku i na tę publikację nie była silna, a godzinę po otwarciu notowań przy Wall Street (czyli w czasie kończenia pracy przy Książęcej) Dow Jones zdołał wyjść na plus.
Płaska korekta – biorąc pod uwagę wcześniejsze wzrosty – stała się udziałem rynku surowcowego, gdzie ropa potaniała o 1 proc., a spadek złota i miedzi był mniejszego kalibru.
Euro w dalszym ciągu traci do dolara (dziś 0,5 proc.), a efektem jest m.in. osłabienie złotego w podobnej skali.

author avatar
Open Finance
Open Finance SA to największa firma doradztwa finansowego w Polsce, która działa na rynku od 2004 roku. Mocną pozycję zawdzięcza połączeniu doświadczenia z nowoczesnym podejściem do zarządzania finansami Klientów, którym bezpłatnie porównuje produkty banków, funduszy inwestycyjnych i innych instytucji finansowych. Ponad 1 000 doradców finansowych na terenie całej Polski jest do dyspozycji Klientów – już ponad 1,6 mln osób zaufało i skorzystało z usług Open Finance SA. W ofercie znajdują się wyselekcjonowane kredyty mieszkaniowe, gotówkowe, ubezpieczenia i lokaty bankowe 21 banków.
Dekoracyjna ikona taśmy filmowej Zobacz wideo
O autorze