Silny wzrost ze słabą wiarą
WIG20 już rano zamknął lukę bessy z poprzedniego tygodnia na poziomie 2286 pkt, ale okazało się, że są duże problemy w wyjściem wyżej. Tym samym opór zadziałał, a sytuacja nie została wyjaśniona.
Do końca notowań WIG20 poruszał się w wąskim zakresie między 2270 a 2290 punktów. Zatrzymanie wzrostu tuż pod poziomem oporu, za jaki służy obecnie wspomniane wyżej górne ograniczenie luki bessy, stwarza nadzieję na jego przełamanie choćby na kolejnej sesji. Pod tym istotnym warunkiem, że także na innych rynkach akcji utrzymają się dobre nastroje, które dziś dyktowały warunki na giełdach europejskich trzeci dzień z rzędu. Jeśli jednak wzrost nie będzie kontynuowany w Europie i w USA, wówczas opór w okoliach 2290 pkt zostanie umocniony, a inwestorzy mogą stracić przekonanie, że jego złamanie jest możliwe w obecnych warunkach. Warto też zwrócić uwagę, że przez cztery ostatnie sesje – jakkolwiek by je oceniać – WIG20 odrobił połowę strat (ok. 100 punktów) liczonych od załamania rynku dwa tygodnie temu (spadek z 2400 poniżej 2200 pkt), co bardzo często wyczerpuje potencjał korekty.
Optymiści zwrócą natomiast uwagę, że po dotarciu do poziomu oporu rynek nie załamał się pod presją podaży, lecz przez cały dzień przebywał tuż pod nim. Było to możliwe dzięki kolejnym danym z USA stwarzającym nadzieję na ożywienie gospodarcze. Liczba wydanych pozwoleń na budowę i budów rozpoczętych nieznacznie przewyższyła oczekiwania (co jest raczej wyjątkiem od reguły w przypadku tych danych z ostatnich miesięcy), bardziej niż oczekiwano wzrosła także produkcja przemysłowa w USA (o 0,9 proc.). Dzięki tym figurom Dow Jones mógł zacząć dzień od wzrostu o 0,4 proc.
Mankamentem dzisiejszej sesji na GPW były też obroty, które podliczono na 1,125 mld PLN przed końcowym fixingiem. Po skali transakcji widać, że inwestorzy są pełni obaw, co do zasadności kupowania teraz akcji. Niemniej, mimo że kolejną sesję kończymy niżej niż ją rozpoczynaliśmy, rynek stworzył sobie szansę wyjścia wyżej, a przełamanie oporu dałoby okazję do powrotu w okolice 2400 pkt dla WIG20, ponieważ po drodze nie ma już dalszych przeszkód do tego poziomu. Wygląda więc na to, że przed końcem tygodnia sprawa ta zostanie rozstrzygnięta.
Rynek walutowy też nie daje jednoznacznej odpowiedzi. Euro ponownie zbliżyło się do 1,38 USD i, podobnie jak w ubiegłym tygodniu, zapał kupujących wspólną walutę wyczerpał się na tym poziomie. Sprawiło to, że złoty po zdobyciu nowych maksimów zawrócił z obranej drogi i na koniec dnia kursy walut są zbliżone do wczorajszego zamknięcia (lecz wciąż najniższe od dwóch tygodni).
Także notowania ropy nie zmieniły się dziś w sposób istotny (po wczorajszym wzroście o 4,3 proc.), podobnie jak złota, jedynie miedź podrożała o 0,8 proc. Reasumując – po silnym odbiciu w ostatnich dniach rynki finansowe zatrzymały się dziś w swoim ruchu wzrostowym, a inwestorzy czekają na dalsze rozstrzygnięcia. Być może pomocną wskazówką okaże się jutrzejsza publikacja indeksu wskaźników wyprzedzających w USA, lub wstępne odczyty indeksów PMI dla sektora usług i przemysłu w Europie, co nastąpi w piątek rano.