PE debatował o „rządowych próbach uciszenia wolnych mediów w Polsce, na Węgrzech i w Słowenii”

Europoseł Radosław Sikorski (PO) powiedział, że w Polsce „media publiczne stały się goebbelsowskim narzędziem eurofobii”, a obecnie „przyszedł czas na media prywatne”. „Ostania próba odbywała się pod przywództwem pana nazwiskiem Obajtek. Pan Obajtek jest w trudnej sytuacji, ponieważ wolne media oskarżają go o kłamanie pod przysięgą. Więc oczywiście nie lubi on prywatnych mediów” – powiedział polityk PO.
Belgijski europarlamentarzysta z prawicowej grupy Tożsamość i Demokracja Tom Vanderiessche stwierdził, że Polska i Węgry płyną swoim własnym kursem i nie chcą masowej imigracji, dalszej uniformizacji, centralizacji i biurokratyzacji UE. „Chcą zachować swoją własną tożsamość i podejmować samodzielne decyzje. Zamiast tej debaty na temat wolności mediów powinno się mówić o subsydiarności. To jest przecież główny element Wspólnoty. Razem możemy uczynić więcej niż w pojedynkę, ale z poszanowaniem suwerenności” – zaapelował.
Europoseł z frakcji EKR Raffaele Fitto ocenił, że paradoksalne jest, że PE zebrał się po raz kolejny, żeby dyskutować o niczym. „Jeśli przyjrzymy się sprawom uczciwie, to zauważymy, że rządy w Warszawie i Budapeszcie są krytykowane codziennie przez wiele mediów bez żadnej cenzury i bez ograniczeń. Rząd polski zaproponował projekt opodatkowania przychodów z reklam, tak jak istnieje to w wielu państwach członkowskich UE i nigdy wcześniej nie spowodowało to skandalu. Jest to propozycja, która jest wciąż przedmiotem konsultacji” – argumentował włoski eurodeputowany.
Europosłanka PiS Beata Szydło przekonywała z kolei, że podatek dotyczący reklam obejmie największych gigantów medialnych i gigantów cyfrowych, którzy nie płacą w Polsce podatków. Jak mówiła, wolność słowa, wolność prasy, zakaz cenzury gwarantuje polska konstytucja. Przypomniała, że projekt ustawy dotyczący opodatkowania reklam jest na bardzo wstępnym etapie przygotowania.
woj/
Źródło informacji: EuroPAP News