loader

Czy Trump ma szanse dotrzymać swoich obietnic finansowych?

 

Relacje z Chinami

Słowo “dyplomacja” nie występuje w słowniku Trumpa, który planuje agresywnie podważyć światową dominację gospodarczą Chin. Określa on rząd chiński mianem “manipulatora walutowego” i chce zaprowadzić politykę “zero tolerancji dla złodziei własności intelektualnej i praktyki przymusowych transferów technologii”. Chce także wprowadzić rygory względem panujących w Chinach niewystarczających standardów pracy i środowiska.

Według Trumpa wszystko można załatwić ostrymi negocjacjami. Planuje zatrudnić najzdolniejszych negocjatorów na świecie, żeby renegocjowali wszystkie zagraniczne umowy. W szczególności chce, żeby Carl Icahn, milioner i menager funduszu hedgingowego, stanął na czele negocjacji z Chinami.

Chiny okazały się jednym z najbardziej upartych supermocarstw na świecie, odmówiły udziału w rozmowach dyplomatycznych, zwłaszcza w przypadku najwrażliwszych obszarów. Poradzenie sobie z Chinami wymaga żelaznej pięści, takiej, za jaką opowiada się Trump. Jednak trudno jest wyobrazić sobie, że takie negocjacje pójdą w dobrym dla USA i całego świata kierunku.

 

Zwiększyć wzrost gospodarczy USA o co najmniej 6%

Najwyraźniej Trump ma duże plany wobec gospodarki, ale nie wyjaśnił specjalnie dokładnie, jak chciałby je zrealizować. Zresztą, wzrost gospodarczy na poziomie 6% w ciągu kolejnych kilku lat wcale nie jest niemożliwy, ponieważ obecny rząd i finansiści sprawili, że już teraz możliwe jest silne ożywienie w gospodarce.

 

Podczas gdy Trump często krytykował prezes FED Janet Yellen za jej konserwatywną politykę monetarną, szybki przegląd liczb pokaże, że jej decyzje przynoszą owoce. Gospodarka USA ustabilizowała się i powoli rośnie od czasu kryzysu finansowego, wspomagana przez zakup aktywów i rekordowo niskie stopy procentowe. To doprowadziło do większych wydatków konsumenckich i biznesowych, a następnie do lepszej sytuacji na rynku pracy.

W skrócie, Trump zadeklarował sporo mocnych zmian w gospodarce i finansach, większość z nich opierając na własnym doświadczeniu biznesmena i negocjatora. Jego emocjonalny sposób mówienia i reagowanie na bieżące kwestie przemawia do Amerykanów, którzy liczą na nowy, bardziej stanowczy typ przywództwa.

Jednak tym, co niepokoi najbardziej, że fakt, że w przeciwieństwie do innych kandydatów, takich jak Clinton czy Sanders, Trump wydaje się być bardziej skłonny do impulsywnych reakcji i komentarzy. Przez to komentatorzy polityczni wątpią, czy rzeczywiście będzie on zdolny zrealizować swoje obietnice, a część z nich twierdzi wręcz, że on po prostu mówi to, co Amerykanie chcieliby usłyszeć.

Z drugiej strony jednak nie wszystkie jego oświadczenia i poglądy są pochopne i pozbawione sensu, choć nadal nie wiadomo, jak dokładnie planuje osiągnąć swoje cele i plany.

 

Dział Analiz EasyMarkets

author avatar
ONE BOARD MEDIA sp. z o.o.

1 2

O autorze