Sprzedaż detaliczna w USA

Azjatyckie giełdy w piątek zdominowane zostały przez inwestorów kupujących akcje (NIKKEI wzrósł o 2,4 proc.), ponieważ pozytywnie zaskoczyły dane z Chin.
Produkcja przemysłowa wzrosła w listopadzie o ponad 19 proc. r/r, co w dużej mierze osiągnięte zostało dzięki kontynuacji ekspansji kredytowej przez banki. Władze chińskie zdają sobie sprawę z zagrożeń, jakie to rodzi – przynajmniej tak można wnioskować z niedawnych zapowiedzi utrudnienia dostępu do tanich kredytów, które w założeniu miały finansować inwestycje w infrastrukturę, a w rzeczywistości w dużej części napędzają spekulacyjny wzrost cen nieruchomości. Z drugiej strony jednak polityka pieniężna nie może być zaostrzona zbyt zdecydowanie, ponieważ właśnie na wzroście gospodarczym Chin opiera się ożywienie koniunktury nie tylko w Azji czy Australii.
Po południu uwagę inwestorów przyciągać będą dane o kondycji amerykańskich konsumentów – sprzedaż detaliczna za listopad oraz publikacja indeksu nastrojów Uniwersytetu Michigan. Z wstępnych danych ujawnionych przez sklepy sieciowe wynika, że gospodarstwa domowe w USA były w ubiegłym miesiącu mniej rozrzutne niż tradycyjnie w okresie poprzedzającym Święta Bożego Narodzenia. Jeżeli sprzedaż samochodów nie podciągnęła wyników w podobnym stopniu jak w III kw., to sprzedaż detaliczna może wypaść poniżej oczekiwań analityków.