Rynki w rzeczywistości „bez OFE”
W takim środowisku sensowne wydaje się zwiększanie udziału zagranicznych inwestycji w portfelu. W ten sposób, poprzez dywersyfikację, można spróbować ograniczyć podwyższoną zmienność i jednocześnie wykorzystać większy potencjał do wzrostów na wybranych giełdach. Warto też wspomnieć, że zamieszanie wokół OFE paradoksalnie może pozytywnie wpłynąć na sektor tzw. misiów. Zwiększy się bowiem free float i płynność, a popyt na ciekawe spółki tego typu w razie zwiększonej podaży ze strony funduszy emerytalnych i tak się znajdzie. Natomiast tzw. blue chipy, gdzie większy wpływ na notowania mają inwestorzy zagraniczni, mogą w dalszym ciągu prezentować się słabiej.
Maciej Kik, zarządzający funduszami akcji Union Investment TFI, w tym UniAkcje Małych i Średnich Spółek