loader

Czy na whisky można zarobić?

Inwestowanie w beczki to coś więcej niż towar

 

Kupując beczkę płacimy nie tylko za sam towar. Cena uwzględnia również możliwość przechowywania jej w magazynie destylarni przez określony umową czas oraz ubezpieczenie. Jest to o tyle istotne, że nawet w sytuacji pożaru czy innego kataklizmu, który dotknąłby destylarnię, odzyskamy swój wkład. Jeśli jednak wszystko przebiegnie zgodnie z planem i nasza beczka będzie spokojnie leżakować w magazynie przez powiedzmy dekadę,  jej wartość spokojnie powinna wzrosnąć przynajmniej o 100 proc. W stosunku do lokat bankowych czy jakichkolwiek innych form oszczędzania jest to naprawdę bardzo dobry zwrot z inwestycji.

 

Private selection zyskuje

 

W ostatnich latach rośnie w Polsce popularność whisky selekcjonowanych. – W połowie zeszłego roku zapoczątkowałem swój własny projekt, nazwany „Chapter – private selection by Jarek Buss”. Chodzi tu o indywidualne beczki, wyróżniające się wyjątkowym aromatem i smakiem, które postanowiłem zakupić i zabutelkować na polski rynek. Mocno ograniczona dostępność, uzależniona od pojemności beczki sprawiła, że część butelek w dość krótkim czasie po zakupie, pojawiła się na rynku wtórnym, z ceną przynajmniej dwukrotnie wyższą – dodaje Jarosław Buss. Taka forma inwestowania jest bezpieczna szczególnie dla osób nie do końca doświadczonych w temacie, gdyż nie wymaga zbyt dużego kapitału (kilkaset złotych za butelkę) oraz daje większą szansę odsprzedaży.

 

Małe kwoty na start, unikatowość w cenie

 

Stare porzekadło mówi, że nie wolno inwestować więcej niż można stracić. To najbardziej sprawdzona metoda lokowania środków w whisky. Stąd podjęcie decyzji inwestycyjnej należy poprzedzić odpowiednim researchem rynkowym. Przy inwestowaniu warto wybrać ofertę destylarni, których produkty są najczęściej poszukiwane i cieszą się większą renomą niż pozostałe. Drugą niezwykle istotną rzeczą jest unikatowość trunku. Inwestowanie w whisky nie różni się od inwestowania w inne przedmioty jak monety czy wino. Przy wielu dostępnych egzemplarzach na rynku nikt przy zdrowych zmysłach nie zapłaci dwa razy więcej komuś, kto chce to sprzedać. Dlatego należy zwracać uwagę, czy dana whisky pochodzi z edycji limitowanej, a jednocześnie uważać na zagrywki producentów – ci często oznaczają jako edycje limitowane nawet takie partie, które wychodzą na rynek w liczbie 60 tysięcy butelek.

 

Spoglądaj na wschód

 

Kolejnym czynnikiem, który determinuje wybór odpowiedniej whisky jest kierunek geograficzny. W ostatnich latach kolekcjonerzy coraz częściej kierują swój wzrok na Japonię. W tej chwili dostępność whisky japońskiej jest niewielka, bo – jak tłumaczą producenci – popyt przewyższył podaż. Ograniczona dostępność spowodowała automatycznie, że ceny japońskiej whisky poszły mocno w górę. W ogóle ciekawym rynkiem do inwestowania jest Azja, która mocno się w tym temacie w ostatnich latach rozwinęła. Warto tu wspomnieć chociażby o tajwańskim Kavalanie z zachwycającym kolorem i bogactwem aromatów, które zyskuje po zaledwie kilku  latach leżakowania w beczkach i który już dwukrotnie doczekał się tytułu najlepszej whisky single malt na świecie

  

author avatar
Tudor House LTD. Sp. z o.o.

1 2

O autorze