loader

2014 r. z potencjałem dla akcji, ale o wynikach zadecyduje selekcja

W 2014 r. na polski rynek akcji będzie oddziaływał czynnik niepewności – efekty ustawy zmieniającej kształt otwartych funduszy emerytalnych. Na przełomie stycznia i lutego OFE przekażą część obligacyjną swoich portfeli do ZUS-u, wobec czego pozostaną im głównie akcje spółek giełdowych. Natomiast w II kwartale Polacy sami podejmą decyzję, czy chcą pozostać w OFE (a jeśli tak, to w jakim) czy przejść do ZUS-u.

Naturalną konsekwencją wydaje się dążenie powszechnych towarzystw emerytalnych do zaprezentowania Polakom dobrych wyników inwestycyjnych zarządzanych przez nie funduszy na poziomie całej branży, ale może także dojść do rywalizacji pomiędzy towarzystwami emerytalnymi o osiągnięcie jak najwyższej stopy zwrotu – przewiduje Ryszard Rusak.

Cel jest jasny: po pierwsze przekonanie ludzi, że warto zostać w OFE, a po drugie sugerowanie, które konkretnie OFE wybrać. O ile nie pojawią się negatywne czynniki zewnętrzne, można założyć, że co najmniej do marca sytuacja na giełdzie będzie niezła. Później wystąpią dodatkowe elementy ryzyka. Na początku lipca zacznie się bowiem krótki okres transferowy środków uczestników, którzy zdecydują się na zmianę OFE. To oznacza, że OFE najprawdopodobniej już w czerwcu będą musiały przygotować sobie odpowiednio dużą poduszkę finansową, aby sprawnie przeprowadzić wszystkie operacje księgowe. Może to wywołać korektę. Czy taki scenariusz się zrealizuje, nie wiadomo, warto jednak bacznie obserwować wszelkie doniesienia o zmianach strategii OFE – dodaje Ryszard Rusak.

Prognozy dla rynków akcji Nowej Europy

W bieżącym roku jednym z najważniejszych czynników determinujących, przynajmniej czasowo, sentyment na rynkach wschodzących (emerging markets) będzie ograniczanie QE3 przez Fed. Istotny okaże się również prognozowany spadek cen surowców. Z pewnością odczują to kraje zależne od ich wartości, takie jak Rosja. Wchodzi ona w fazę spowolnienia, która może potrwać nawet kilka lat. Zarządzający Union Investment TFI są zdania, że czeka nas dalsza obniżka cen ropy i umocnienie dolara. To dodatkowo negatywnie odbije się na rosyjskiej gospodarce, bo ok. 20% PKB tego kraju pochodzi z eksportu surowców. Rosji będzie też ciążył brak reform strukturalnych.

Słabiej mogą się zachowywać również rynki uzależnione od kapitału zagranicznego, np. Turcja, która już od jakiegoś czasu boryka się z jego odpływem, widocznym m.in. w osłabieniu waluty i odczytach tamtejszych indeksów. Sytuacja polityczna i gospodarcza w Turcji może być napięta jeszcze przez jakiś czas, szczególnie w obliczu nadchodzących wyborów oraz ostatniej afery korupcyjnej, obejmującej członków rządu i biznesu tureckiego. Ponadto jeszcze w I kwartale można się spodziewać negatywnego dla tureckiej giełdy podnoszenia stóp procentowych przez tamtejszy bank centralny.

Pomimo tej listy zagrożeń, które inwestorzy, lokując kapitał nad Bosforem, muszą wziąć pod uwagę, z upływem 2014 r. krajobraz rynkowy może ulec diametralnej zmianie na lepsze.

W 2013 r. lira turecka osłabiła się na tyle, że po wygaśnięciu obecnych napięć w tym roku można uzyskać z funduszu akcji inwestującego na giełdzie w Stambule dodatkowy zysk wynikający z umocnienia się tureckiej waluty w wyniku odreagowania kursu walutowego. Jeżeli dołożymy do efektu walutowego zysk ze wzrostu cen akcji, to łączny wynik z tamtego rynku akcji może okazać się więcej niż przyzwoity – przewiduje Ryszard Rusak.

Prognozy dla polskiego rynku obligacji

Po hossie na rynku papierów dłużnych w Polsce w 2012 r. nastąpiła faza cyklu koniunktury, w której inwestowanie w obligacje nie musi być optymalne z punktu widzenia zyskowności.

Scenariusz bazowy zakłada, że rentowności obligacji będą rosły na całym świecie, a więc zarówno w Stanach Zjednoczonych, w strefie euro (choć tu pewnie nieco wolniej z uwagi na gorszą sytuację gospodarczą), jak i w Polsce – mówi Dariusz Lasek, dyrektor inwestycyjny ds. papierów dłużnych Union Investment TFI. – Obserwowane i prognozowane globalne tendencje ograniczają potencjał funduszy obligacyjnych w bieżącym roku – dodaje.

Zakładając, że stawki bazowe w Polsce (stopy procentowe, stopa wolna od ryzyka) pozostaną na dotychczasowych poziomach, można przewidywać, że dobrze zarządzane fundusze pieniężne wypracują zyski nieco wyższe niż z lokat bankowych, tj. ok. 3–3,5%. Szansę na dodatnie wyniki mają również fundusze obligacji, choć według prognoz Union Investment TFI inwestorom przyjdzie się zmierzyć ze wzrostem rentowności 10-letnich polskich obligacji skarbowych z obecnych 4,3% do poziomu ok. 5%. Tym samym, ze względu na sentyment do papierów dłużnych na świecie i okoliczności makroekonomiczne, osiągnięcie satysfakcjonujących stóp zwrotu na tym rynku będzie mocno uzależnione od indywidualnych umiejętności zarządzających i odpowiedniego, aktywnego przebudowywania portfela w ciągu całego roku.

author avatar
Union Investment TFI

1 2

O autorze