loader

Jak odróżnić dobrego od złego „skoczka”?

Job hopperswnoszą dużo do organizacji. Najczęściej posiadają umiejętność szybkiego przystosowania się do zmiennego środowiska, łatwość i chęć do nauki, obycie, wszechstronne kompetencje, doświadczenie oraz kontakty, co w sektorze SSC/BPO jest bardzo cenne. Nasi klienci z sektora centrów usług wspólnych stawiają bardzo mocno na świetnie rozwinięte kompetencje miękkie, czyli łatwość w budowaniu relacji, łatwą adaptację do dynamicznie zmieniających się warunków, dużą otwartość i elastyczność– wyjaśnia Anna Kulawiak. Takie umiejętności niewątpliwie ułatwiają przejście, szybkie wdrożenie i sprawne funkcjonowanie w nowych strukturach. Dodatkowym plusem „skoczków” jest również krótszy okres wypowiedzenia, który wynosi od 2 tygodni do miesiąca, co w sektorze SSC/BPO jest pożądane ze względu na bardzo krótkie terminy rozpoczęcia nowych procesów i wyjazdy migracyjne, które muszą odbyć się w konkretnie określonym czasie – dodaje.

Job hopperzy mogą jednak okazać się dużym kosztem

Zjawisko „skoczków” może okazać się niezwykle kosztowne dla organizacji, zwłaszcza jeśli „skoczek” okaże się osobą nielojalną i roszczeniową. Możemy się też spotkać z job hopperem, który w CV zawyża swoje kompetencje, bezbłędnie wypada podczas rozmowy rekrutacyjnej, a dzięki świetnej autoprezentacji zdaje się spełniać stawiane przez pracodawcę wymagania. Taki kandydat otrzymuje ofertę zatrudnienia, a dopiero po rozpoczęciu pracy pracodawca zauważa, że nowo zatrudniony pracownik nie spełnia pokładanych w nim nadziei, nie posiada deklarowanych podczas procesu rekrutacji umiejętności oraz nie wywiązuje się ze swoich obowiązków– przestrzega Anna Kulawiak. W takiej sytuacji koszty czasowe i finansowe przeznaczone na proces rekrutacji i wdrożenia takiego pracownika są dla pracodawcy ogromne. Trzeba również pamiętać, że takie sytuacje negatywnie wpływają na wewnętrzny i zewnętrzny wizerunek firmy. 

author avatar
Walk PR

1 2

O autorze