loader

Krewki debiut Skolimowskiego

Jest w tej pracy sporo charakterystycznych dla Dwurnika elementów, jednak płócien tego typu zupełnie nie widuje się na rynku – to ani nie cykl Sportowców, ani żaden z popularnych pejzaży ujmujących miasta z lotu ptaka. Przyglądając się z bliska, docenimy jednak kunszt malarza bardziej niż na katalogowej fotografii – do wydobycia cech każdego przechodnia wystarczyły w zasadzie dwa, trzy pociągnięcia pędzla – komentuje Iwona Wojnarowicz, wskazując na tłum, który faluje na obrazie plamami, które tylko na zdjęciu wydają się pospolicie czarne.

 

 

Pablo Picasso i ptasie radio

Co musi się wydarzyć, żeby na aukcję w Warszawie trafiło dzieło Picassa? Musi zostać potwierdzone, że to rzeczywiście Picasso jest jego autorem. Chociaż brzmi to niespecjalnie nowatorsko, autentyczność wykonanego w 1961 r. rysunku potwierdzana była przed licytacją aż trzykrotnie – przez syna artysty, jego córkę oraz niezależnego specjalistę. Po co? Dlatego że praca o spodziewanej wartości 360-400 tys. zł to tak naprawdę strona tytułowa książki, na której hiszpański malarz wykonał barwny szkicowy zarys, który przeszedł do ponadnarodowego języka kultury jako ikona: gołąbka pokoju nadlatującego z gałązką.

„La guerre et la Paix” – bo taki tytuł ma praca – to więc wojna wyrażona nastroszonym ptaszyskiem o jadowitych oczach oraz pokój, którego symbolem stał się błękitny gołąb. Nakreślony przez Picassa trafił na sztandary, okolicznościowe plakaty i potężne maszty jako znak uniwersalny – również dlatego, że imitował rysunek dziecięcy, płynnie wprowadzający w kontekst kolejnego, dojrzałego zresztą obrazu.

 

Jarosław Modzelewski, lat pięć

Pod względem skali, datowana już na obecne milenium praca zawstydziłaby wszystkie wymienione obrazy: szerokie na 2,5 metra płótno Jarosława Modzelewskiego stanowi prawdziwe, przestronne okno na jego pracownię. „Martwa natura z pochlapaną ławką” trafi pod młotek z progiem 40 tys. zł, ale – jak się okazuje po chwili oglądania – nie jest tak naprawdę jednym obrazem, tylko całą kolekcją obrazów w obrazie: rysunków, zwierzątek, słońc oraz plam godnych „Pollocków” z różnych krańców globu.

– Obraz Modzelewskiego, olbrzymi i najbardziej klasyczny w swojej formie, w tle prezentuje rysunki dzieci, zupełnie tak, jak dawni mistrzowie portretowali się z rycinami innych dzieł czy drzeworytami z Japonii. W wysublimowany kompozycyjnie kadr wkrada się też paleta, opracowana zupełnie inaczej niż reszta, być może jako kolejny – tym razem abstrakcyjny – obraz umieszczony w obrazie Modzelewskiego – komentuje ekspertka, wskazując, że tym razem rzeczywiście może być jak w kinie dla najmłodszych. Dzieło ma w końcu warstwy, a każdy, kto ma podstawowe rozeznanie w ograch i osłach, wie, że jak coś ma warstwy, to musi być jak tort.

 

O twórczości wszystkich wymienionych artystów przeczytać można w grudniowym katalogu: https://artlibra.pl/aukcje/aukcja-sztuki-xx-i-xxi-wieku/

 

Źródło: WK, Libra Dom Aukcyjny

1 2

O autorze