loader

Czarne chmury nad szkocką whisky

Łączna kwota eksportu ze Zjednoczonego Królestwa, która może być narażona na cło to 835 mln $ (liczona wg wartości eksportu). Okazuje się bowiem, że oprócz szkockiej, bolesnym opłatom mają podlegać również inne produkty, takie jak: metale, artykuły budowlane czy nabiał. Sytuacja jest o tyle niesprawiedliwa, że tak wysokie obciążenie branży whisky, odpowiadającej za ponad połowę całego eksportu, związane jest ze sporem handlowym o samoloty, z którym rynek „szkockiej” nie ma w zasadzie nic wspólnego.

 

Jeśli cła zostaną utrzymane, z pewnością można spodziewać się ich negatywnego wpływu na inwestycje i tworzenie nowych miejsc pracy w Szkocji. Najbardziej odczują to małe destylarnie, gdyż większość z nich nie produkuje tańszej whisky blendowanej, skupiając się wyłącznie na odmianach single malt.

 

Zdaniem Jarosława Bussa z Tudor House staną się one mniej konkurencyjne i zaczną tracić tak mozolnie budowany w ostatnich latach udział w rynku. – Pierwsze szacunki wskazuję, że na skutek decyzji rządu import popularnej „szkockiej” do USA może spaść w najbliższym czasie nawet o 20-proc, co w przełożeniu na pieniądz daje stratę na poziomie ponad 100 mln $ – przekonuje Buss.

 

Ostatnią deską ratunku wydaje się być  rząd Wielkiej Brytanii, który mając jasną strategię, powinien podjąć pilną interwencję dla załagodzenia sporu handlowego. Dużą pomocą w tych negocjacjach mogłoby okazać się zobowiązanie władz brytyjskich do jak najszybszego zniesienia ceł na whiskey amerykańską. W przeciwnym razie spór na linii USA-Wielka Brytania, będący de facto sporem między dwoma największymi producentami samolotów Boeingiem i Airbusem i nieuczciwymi praktykami subsydiowania ich przez rządy, pogrąży szkocki przemysł whisky, ale nie tylko. Skutki tych działań odczują nie tylko destylarnie, nie tylko rynek amerykański, ale również, a może przede wszystkim – konsumenci whisky na całym świecie.

author avatar
Tudor House LTD. Sp. z o.o.

1 2

O autorze