loader

Zubożenie OFE grozi posuchą na giełdzie

Wraz z prezentacją wybranego przez rząd wariantu zmian w OFE,
poznaliśmy główne parametry, w ramach których będą poruszać się fundusze. Nie
znikła jednak niepewność, związana ze skalą ich działania i jej wpływem na
koniunkturę giełdową. Mimo że rozwiązanie nie jest najgorszym z możliwych,
rynek zareagował negatywnie.

 

 

Reakcja inwestorów na
ogłoszone przez rząd szczegóły zmian, dotyczące funkcjonowania funduszy
emerytalnych, była bardzo negatywna. Trudno przewidzieć, czy dotychczasowy
dwusesyjny szok wyczerpuje już spadkowy potencjał i nastroje wkrótce się
poprawią, czy też będziemy mieć kontynuację przeceny. Jej dotychczasowa skala
już jest porównywalna do tej z czerwca, gdy rząd zaprezentował propozycję
trzech wariantów zmian. WIG20 dotarł w okolic ukształtowanego wówczas dołka.
Odreagowanie z ubiegłego piątku nie było zbyt dynamiczne i nie przebiegało
bezproblemowo. Wciąż bardziej prawdopodobna jest rozbudowa zniżkowej sekwencji,
niż radykalna poprawa nastrojów.

 

Jednak dla inwestorów o wiele
ważniejsze od bieżącej sytuacji są jej perspektywy w dłuższym okresie, będące
konsekwencją przyjętych zmian, dotyczących funkcjonowania OFE. Jak można się
było obawiać, są one połączeniem wcześniej prezentowanych wariantów,
zawierającym zdjęcie najbardziej doskwierającego finansom państwa
„obligacyjnego garbu” oraz wprowadzenie „dobrowolności” uczestnictwa w OFE. O
ile samo przeniesienie obligacyjnej części aktywów funduszy do ZUS nie stanowiłoby
prawdopodobnie większego zagrożenia dla sytuacji na giełdowym parkiecie, to
stworzenie obywatelom możliwości wyboru tego, gdzie popłyną ich składki, może
być źródłem większych perturbacji, a nawet powodem powolnej marginalizacji OFE.
Niebagatelne znaczenie dla perspektyw i strategii funduszy mieć też będzie
mechanizm „suwaka”, czyli stopniowego przekazywania do ZUS środków członków
OFE, którym do osiągnięcia wieku emerytalnego zostało 10 lat.

 

Przekazanie do ZUS części
obligacyjnej funduszy, oznacza uszczuplenie ich aktywów, wynoszących na koniec
lipca 281,4 mld zł o 139,2 mld zł, czyli o niemal połowę (według szacunków
Ministerstwa Finansów, ZUS przejmie 51,5 proc. aktywów OFE). Z pozostałej
części portfela, liczącego 142,2 mld zł., akcje stanowić będą (według stanu z
końca lipca 2013 r.) 78,4 proc. W porównaniu z obecnym poziomem zaangażowania w
akcje, stanowiącym niecałe 40 proc., oznacza to radykalną zmianę charakteru
funduszy z mających cechy zrównoważonych, na wybitnie agresywne, o znacznie podwyższonym
ryzyku inwestycyjnym. W tej sytuacji powstaje pytanie, czy zarządzający tymi
funduszami będą skłonni taki stan akceptować, czy też będą się starać
zdecydowanie obniżyć poziom ryzyka, czyli bardziej zrównoważyć strukturę
portfela. W tej drugiej sytuacji oznaczałoby to w najlepszym razie ograniczanie
zakupów akcji z bieżących wpływów środków, pochodzących ze składek, w
najgorszym zaś, pozbywanie się części walorów. W każdym przypadku stanowiłoby
to diametralną zmianę dotychczasowego układu sił na rynku, w którym fundusze
stały zdecydowanie per saldo po popytowej stronie.

 

Oprócz kwestii systemowego
podejścia zarządzających do struktury i poziomu ryzyka portfela, warszawski
parkiet z pewnością w większym niż dotąd stopniu będzie narażony na wahania
cykliczne, związane ze zmianami giełdowej koniunktury. O ile do tej pory OFE
stanowiły stabilizator tego typu negatywnych tendencji, o tyle w przyszłych
warunkach będą zachowywać się raczej „pro cyklicznie” zwiększając amplitudę
zmian na rynku. W przewidywaniu pogorszenia koniunktury, będą z wyprzedzeniem
starały się ograniczyć udział akcji w portfelu, przyspieszając i potęgując
skalę spadków. Analogicznie będzie się działo w sytuacji spodziewanej poprawy
sytuacji na rynkach. Skalę wpływu obu tych czynników, czyli systemowych i
koniunkturalnych zmian w portfelach OFE na giełdę, trudno obecnie oszacować,
choćby w przybliżeniu. Można optymistycznie przypuszczać, że fundusze przyjmą
strategię systemowego utrzymywania w portfelach zaangażowania w akcje na
poziomie 60-70 proc. Z uwagi na obawę przed pogorszeniem osiąganych wyników
zarządzania, nie będą skłonne osiągać tego stanu w krótkim czasie, gdyż
wyprzedaż akcji spowodowałaby spadek ich notowań. Długoterminowo jednak będzie
to czynnik negatywnie wpływający na perspektywy koniunktury na parkiecie.
Zakładając, że OFE zechcą zejść jedynie do 70 proc. zaangażowania w akcje i
przyjmując, że średnio miesięcznie otrzymywać będą 922 mln zł ze składek (taka
jest średnia z siedmiu miesięcy 2013 r.), musiałyby wstrzymywać się z zakupami
akcji przez prawie 20 miesięcy (przy abstrakcyjnym założeniu, że wartość
portfela akcji nie ulega zmianie w stosunku do stanu z końca lipca 2013 r.). W
praktyce dojście do takiego stanu potrwa znacznie dłużej, gdyż z pewnością w
2014 r. w związku z możliwością „wyboru” przez dotychczasowych i potencjalnych
członków OFE, wpływy ze składek będą o wiele mniejsze. Według szacunków
Ministerstwa Finansów, wyniosą one około 6 mld zł, czyli o mniej więcej połowę
mniej niż w 2013 r. Niewiele pomoże tu zwiększenie w przyszłym roku udziału składem
przekazywanych do OFE z obecnych 2,8 do 2,92 proc.

 

author avatar
Open Finance
Open Finance SA to największa firma doradztwa finansowego w Polsce, która działa na rynku od 2004 roku. Mocną pozycję zawdzięcza połączeniu doświadczenia z nowoczesnym podejściem do zarządzania finansami Klientów, którym bezpłatnie porównuje produkty banków, funduszy inwestycyjnych i innych instytucji finansowych. Ponad 1 000 doradców finansowych na terenie całej Polski jest do dyspozycji Klientów – już ponad 1,6 mln osób zaufało i skorzystało z usług Open Finance SA. W ofercie znajdują się wyselekcjonowane kredyty mieszkaniowe, gotówkowe, ubezpieczenia i lokaty bankowe 21 banków.

1 2

O autorze