Surowcowa klątwa nad warszawską giełdą
Sytuację indeksu blue chips ratowały jedynie branża energetyczna i Orange. Bankowa lokomotywa także przestała działać pełną parą. We wtorek zwyżkowały jedynie akcje BZ WBK i Pekao, pozostałe traciły na wartości. W tej sytuacji fakt, że WIG20 utrzymał się minimalnie powyżej 2400 punktów i nie przełamał poziomu poprzedniego dołka, można uznać za sukces byków, ale trudno z tego wyciągać jakiekolwiek pocieszające wnioski. Dziś rynkom nie będą też pomagały wtorkowe spadki na Wall Street. S&P500 zniżkował o 0,5 proc. Może to sygnalizować pogorszenie się nastrojów i korektę także na tym zadziwiająco silnym dotąd parkiecie.
Poranek przynosi niewielkie wahania kontraktów na miedź oraz 1 proc. odreagowanie pochodnych na srebro. Na giełdach azjatyckich zdecydowana przewaga niedźwiedzi. Nikkei stracił 2,6 proc., w Szanghaju zniżki sięgały po prawie 1 proc.. Po kilkanaście setnych procent w dół szły kontrakty na amerykańskie i europejskie indeksy.
Roman Przasnyski, Open Finance