loader

Brexit, banki i okazje cenowe

Z drugiej strony, spółki zarejestrowane w Wielkiej Brytanii, ale prowadzące działalność przede wszystkim poza swym rynkiem macierzystym, mogą, według nas, skorzystać na spadku kursu funta. Na przykład duże przedsiębiorstwo naftowe, w które inwestujemy, generuje zyski w dolarach, a jego segment brytyjski ogranicza się w zasadzie do siedziby spółki. Inną spółką działającą przede wszystkim poza granicami swego kraju jest duży koncern farmaceutyczny, który także może zyskać na dewaluacji funta, ponieważ zyski w innej walucie będą wyższe po przeliczeniu na walutę brytyjską.

 

Droga do ożywienia

Niezależnie od wszelkich możliwych implikacji Brexitu strefa euro notuje jak dotąd w tym roku umiarkowane odbicie. Głównym motorem wzrostu są wysokie wydatki na konsumpcję, które znajdują odzwierciedlenie w dobrych danych o nastrojach konsumentów. Co dość zaskakujące, wzrost produktu krajowego brutto w strefie euro w pierwszym kwartale 2016 r. sięgnął 0,6%, co przekłada się na wzrost na poziomie 2,4% w ujęciu średniorocznym. Nie jestem przekonany, czy wzrost gospodarczy w eurolandzie rzeczywiście sięgnie 2,4% w 2016 r., ale ten przykład pokazuje, że gospodarka tego regionu rzeczywiście rośnie.

 

Uważam, że kluczem do dalszego wzrostu w strefie euro jest wzrost wydatków kapitałowych. Dostrzegamy pewne oznaki poprawy sytuacji w tym obszarze, ale zrównoważonego lub trwałego korzystnego trendu na horyzoncie wciąż nie widać. Spółki w Europie, w odróżnieniu od przedsiębiorstw ze Stanów Zjednoczonych, pozyskują środki na finansowanie wzrostu w większym stopniu ze źródeł bankowych niż z rynków kapitałowych, zatem wzrost wydatków kapitałowych jest w dużej mierze uzależniony od zdolności banków do udzielania kredytów. Wiele banków w Europie, a w szczególności we Włoszech, wciąż zmaga się w swych bilansach z dużą liczbą niespłacanych terminowo kredytów, co ogranicza ich zdolność do zwiększania akcji kredytowej.

 

Aby pomóc bankom ożywić ich działalność związaną z kredytami, Europejski Bank Centralny (EBC) uruchomił drugą rundę operacji długoterminowego finansowania celowego. W ramach tego zainicjowanego w czerwcu programu banki będą mogły refinansować do 30% kredytów udzielonych spółkom i gospodarstwom domowym (z wyjątkiem kredytów hipotecznych) po oprocentowaniu na poziomie 40 punktów bazowych poniżej zera (–0,4%), zatem w istocie banki będą otrzymywać pieniądze za pożyczanie środków od EBC na potrzeby dalszego pożyczania tego kapitału swym klientom.

 

Banki nie korzystają na wszystkich elementach ostatniej polityki EBC, w tym na ujemnych stopach procentowych, które przekładają się na obniżenie bankowych marż odsetkowych, a w konsekwencji także na spadek rentowności banków. Prezesi europejskich banków mówią nam, że wprawdzie są w stanie wytrzymać krótki okres ujemnych stóp procentowych, ale jeżeli stopy pozostaną w obszarze ujemnym przez 18 miesięcy lub dłużej, zyski banków prawdopodobnie spadną.

 

Poszukiwanie wartości

Gdy weźmie się pod uwagę niepewną sytuację europejskich banków, nie można się dziwić, że to właśnie one w największym stopniu odczuły wzmożoną zmienność na rynkach akcji w tym roku, ale w rezultacie wyceny ich papierów są dziś niezwykle atrakcyjne. Znajdujemy możliwości w sektorze finansowym, jednak obecnie preferujemy raczej spółki ubezpieczeniowe, przede wszystkim dlatego, że mają, według nas, lepsze wskaźniki kapitalizacji niż banki. Uważamy ponadto, że ich systemy zarządzania ryzykiem wydają się skuteczniejsze i mają lepszą historię rezultatów. Co więcej, wielu ubezpieczycieli ma także dodatkowe aktywa, które częściowo już zostały lub mogą zostać spieniężone.

 

W obecnych warunkach słabego wzrostu gospodarczego, preferujemy europejskie spółki, które mogą, według nas, skorzystać na ożywieniu w tym regionie, nawet jeżeli dynamika tego ożywienia będzie umiarkowana. Koncentrujemy się zatem na sektorach uważanych za silnie powiązane z cyklem gospodarczym, takich jak handel detaliczny, rekreacja, motoryzacja, części i akcesoria samochodowe czy telekomunikacja.

 

Gdy mówimy, że znajdujemy wartość w jakimś sektorze, nie oznacza to, że każda związana z nim spółka nam się podoba. Mamy selektywne podejście do akcji, prowadzimy indywidualne badania poszczególnych spółek i poszukujemy przedsiębiorstw wycenianych przez rynek poniżej oszacowanej przez nas rzeczywistej wartości.

author avatar
Franklin Templeton
Franklin Templeton to jedna z pierwszych zagranicznych firm zarządzających aktywami w Polsce, obecna na rynku krajowym od końca lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy to otwarto oddział w Warszawie, dziś zatrudniający ponad 20 pracowników i koordynujący dystrybucję funduszy spółki SICAV Franklin Templeton zarejestrowanej w Luksemburgu w całym regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Sukcesy organizacji na polskim rynku doprowadziły do utworzenia oddziału w Poznaniu w 2007 r., gdzie zatrudnionych jest dziś ponad 500 pracowników w 35 działach.   Franklin Templeton zarządza obecnie w Polsce aktywami o łącznej wartości przekraczającej 1 mld USD.

1 2

O autorze