loader

Rośnie liczba niewypłacalnych firm w Polsce – analiza Euler Hermes

o spadku analogicznych zleceń w Niemczech – co z czasem zapewne przełoży się na polskich podwykonawców z sektorów maszynowego, części metalowych etc.

Budownictwo – zawsze największe problemy są bezpośrednio przed zmianą koniunktury na lepsze

W budownictwie nie wytrzymuje, traci płynność najwięcej firm jak zawsze na „przednówku”, po dłuższym okresie dekoniunktury, gdy firmy musza walczyć o przetrwanie. Firmy się trzymają, trzymają i zwykle pod koniec, właśnie tuż przed poprawą sytuacji upada czy restrukturyzuje się najwięcej firm budowlanych. Wytrzymują prawie do końca, ale nie starcza im środków na kolejny sezon, rozpoczęcie kolejnego cyklu inwestycyjnego – mówi Michał Modrzejewski, dyrektor Analiz Branżowych w Euler Hermes. Charakterystyczne jest przecież to, że są to firmy mniejsze, o lokalnej skali działalności, mające więc mniejsze zasoby finansowe. Dodatkowo – powszechne są obawy na rynku jak rozliczać odwrócony VAT. Podwykonawcy zleceń kupują materiały z pełnym podatkiem VAT, natomiast rozliczają się z głównym wykonawcą bez VAT. Aby odzyskać VAT, muszą zwrócić się do urzędu skarbowego i wykazać nadpłatę oraz ubiegać się o jej zwrot.

W najbliższych miesiącach nadal małe firmy budowlane będą upadać, zanim rynek budowlany zaskoczy na dobre, tym bardziej że inwestycje te nie będą tylko zwykłymi pracami infrastrukturalnymi (dostępnymi dla szerokiego grona podwykonawców), ale też w dużym stopniu specjalistyczne prace np. kolejowe. 

Co prawda liczba przypadków niewypłacalności w handlu hurtowym już nie rośnie, ale jak na razie również nie spada – można więc powiedzieć, iż zwiększona programami socjalnymi konsumpcja nie odwróciła trendu konsolidacji w handlu i problemów mniejszych podmiotów, ale dopływ środków na rynek nieco zmniejszył ich skalę. Problem niskiej rentowności handlu nie znajdzie więc szybkiego rozwiązania – przez dłuższy okres czasu będziemy mieli do czynienia z podobną sytuacją, gdy kroplówka wydatków konsumenckich ratować będzie handel przed całkowitą zapaścią, ale też nie wystarczy ona hurtownikom i dostawcom do zwiększenia rentowności. Większą szansę na to stwarza rosnąca inflacja – pozwalająca szybciej podnieść marże wielu dystrybutorom…

Sektor usług: liczna i zróżnicowana grupa firm przeżywających trudności 

Usługi to jak w poprzednich miesiącach niewypłacalności w sektorach: media i reklama, obsługa i zarządzanie nieruchomości, usługi związane z budownictwem (usługi projektowe, inżynieryjne etc.), gastronomia i turystyka. Warto zwrócić uwagę na niewypłacalności w opiece zdrowotnej – mniejsze z nich to efekt problemów z rozliczaniem czy nieodnowieniem kontraktu z NFZ, natomiast średnie i większe niepubliczne zakłady opieki zdrowotnej były faktycznie często powołane tylko po to, by wystawiać recepty, kupować lekarstwa i wysyłać je za granicę (wykorzystując ich dofinansowanie w Polsce). Upadają zatem, zanim zostaną „namierzone” przez instytucje skarbowe. Rynek bowiem sprzyja obecnie usługom medycznym – kolejki w publicznej służbie zdrowia i generalnie większa zamożność społeczeństwa przekładają się na rosnący popyt na usługi lecznicze, rehabilitacyjne… krótko mówiąc niewypłacalności w branży nie muszą świadczyć o dekoniunkturze.

Rozwinięte gospodarczo otoczenie nie pomaga zmniejszyć – tak jak w ubiegłym roku liczby niewypłacalności. Dekoniunktura dotknęła także Mazowsze, Śląsk czy Dolny Śląsk

Generalnie zaobserwować można wzrost liczby upadłości w województwach Polski centralnej, południowej i południowo-wschodniej. Warto zwrócić uwagę na fakt, że najszybciej liczba upadłości rośnie w woj. mazowieckim, śląskim i dolnośląskim. Działa tam oczywiście najwięcej firm, ale w poprzednich kwartałach silna gospodarka lokalna sprzyjała wolniejszej skali przyrostu niewypłacalności w porównaniu do innych województw. Obecnie największa liczba omawianych przypadków niewypłacalności opublikowanych w styczniu miała miejsce w woj. mazowieckim, małopolskim i śląskim. Nie jest to zaskoczenie – po kilku kwartałach pogorszenia koniunktury (wolniejszego wzrostu gospodarczego, wzrostu liczby niewypłacalności) firmy w województwach o bardziej ekstensywnej gospodarce – nastawionej m.in. na turystykę, rolnictwo czy tradycyjny przemysł związany m.in. z przerobem drewna (meblarski, papierniczy) dostosowały się do tej sytuacji. W mniejszym stopniu sprzedają na kredyt, a w większym za gotówkę. Było to dla nich łatwiejsze z uwagi na bardziej lokalny zasięg – firmy z najsilniejszych gospodarczo regionów mając szerszą skalę działalności, krajową jak i międzynarodową nie są w stanie tak szybko i w ten sposób reagować na problemy na rynku. Ponadto przemysł meblowy i papierniczy – opakowań ma w tej chwili dobra passę, zwiększa zwłaszcza swoją produkcje eksportową (w odróżnieniu od wspomnianej wcześniej produkcji maszynowo-metalowej).

***********

Pod pojęciem niewypłacalności rozumiemy stan faktyczny – niezdolność do regulowania zobowiązań na rzecz wierzycieli. Do końca ubiegłego roku były to upadłość likwidacyjna, jak i układowa. Po zmianie prawa, w tym roku, postępowanie układowe oddzielono, dla podkreślenia zmiany wyodrębnione postępowania naprawcze nie mają już w nazwie „upadłości”. Dla zachowania porównywalności danych bieżących z tymi z lat ubiegłych (gdy postępowanie układowe było rodzajem upadłości) nadal traktujemy łącznie wszystkie przypadki postępowań upadłościowych i naprawczych, jako niewypłacalność przedsiębiorstw. Ponadto nadal otworzenie tych postępowań oznacza dla dotychczasowego dostawcy de facto brak bieżącej płatności – z tego powodu Euler Hermes na całym świecie, pod pojęciem niewypłacalności, rozumie zarówno przypadki likwidacji firm, jak i wszczęcia w ich przypadku procesów naprawczych (jak np. objecie w USA firmy ochrona przed wierzycielami z tytułu Chapter 11).

 

author avatar
AKM multiAN PR

1 2

O autorze