KPO, czyli polityczna polaryzacja wkroczyła do biznesu

Mechanizmy eskalacji: echo chambers i group polarization
Polaryzacja nie rozwija się w próżni. W dobie mediów społecznościowych zjawisko tzw. echo chambers (komór echa) powoduje, że użytkownicy otrzymują głównie informacje zgodne z ich wcześniejszymi przekonaniami. Jak wskazuje literatura (m.in. Sunstein, 2001), sprzyja to radykalizacji poglądów i utrudnia konstruktywny dialog.
Z kolei teoria „group polarization” pokazuje, że decyzje grup są często bardziej skrajne niż indywidualne stanowiska jej członków. To zjawisko dotyczy również zespołów menedżerskich i rad nadzorczych – szczególnie w sytuacjach, gdy brakuje moderacji lub dyskusji opartej na faktach.
Jak biznes może się bronić?
-
Krytyczne myślenie jako standard – Liderzy powinni tworzyć w firmach kulturę opartą na analizie źródeł i weryfikacji faktów, a nie na powielaniu emocjonalnych narracji.
-
Przejrzystość i raportowanie – Im więcej otwartych danych o procesach i wynikach, tym trudniej podważyć reputację firmy na podstawie pojedynczych incydentów.
-
Zróżnicowane źródła informacji – Wewnętrzne zespoły komunikacji i PR powinny monitorować nie tylko „swoje” media, ale także przekaz przeciwnych środowisk, by rozumieć cały kontekst.
-
Utrzymywanie apolityczności – W obszarach, gdzie to możliwe, przedsiębiorstwa powinny unikać jednoznacznego angażowania się po którejś stronie politycznego sporu, zachowując fokus na swojej misji gospodarczej.
-
Budowanie relacji ponad podziałami – Współpraca z różnymi partnerami i organizacjami zmniejsza ryzyko izolacji w przypadku zmian w układzie sił politycznych.
Apel do liderów
Polaryzacja polityczna w biznesie to nie abstrakcja – to realne, policzalne straty. Jak ostrzega dr Katarzyna Bąkowicz ze SWPS: „Każda firma może stać się celem dezinformacji – albo sama ją wykorzystywać. Stawką są nie tylko pieniądze, ale też reputacja”.
Jeśli jako społeczeństwo i gospodarka nie nauczymy się myśleć krytycznie, rozróżniać faktów od narracji i patrzeć na projekty – jak KPO – przez pryzmat ich rzeczywistej efektywności, a nie partyjnych interesów, to ryzykujemy nie tylko utratę miliardów z funduszy unijnych, ale i długofalową erozję fundamentów naszej gospodarki. Polaryzacja to narzędzie, które zawsze ktoś wykorzysta. Pytanie tylko, czy pozwolimy, by kolejną ofiarą stały się polskie firmy.