Jak zadbać o zwierzaki przed Sylwestrem?
Zbliża się jeden z najbardziej wyczekiwanych wieczorów sezonu, w którym celebrujemy nadejście nowego roku kalendarzowego. Pierwsze skojarzenia, to nie tylko dobra zabawa, życzenia ale też fajerwerki, które nie wszystkim sprawiają tyle przyjemności. Zwierzęta są wtedy szczególne narażone na stres i uszkodzenia słuchu. Mając na względzie dobro czworonogów, należy zadbać o ich komfort i bezpieczeństwo.
Według PortaluBHP.pl, hałas powyżej 85 decybeli może stanowić zagrożenie dla słuchu. Znajdując się w pobliżu wystrzeliwanej petardy jest to działanie 150 dB, a w przypadku fajerwerków liczba ta sięga 162 dB. Zdecydowanie przekracza to bezpieczny dla ucha próg i może wiązać się z jego uszkodzeniem, tym bardziej w przypadku wrażliwego słuchu zwierzaków. Sylwestrowe pokazy pirotechniczne są ogromnym źródłem stresu i często wiążą się z zaginięciami pupili, które przestraszone uciekają w poszukiwaniu bezpiecznego miejsca schronienia.
W związku z tym, że pupile nie są w stanie skomunikować swoich potrzeb, to właściciele powinni zadbać o ich ochronę w tak wrażliwymi momencie. Jeżeli istnieje taka sposobność, najlepszym rozwiązaniem jest odseparowanie zwierzaka od tego typu dźwięków, choć jest to trudne w przypadku zamieszkania w miastach, gdzie jest najwięcej takich sytuacji. Obecnie niektóre miasta, mając na uwadze dobro zwierząt, decydują się zrezygnować ze sztucznych ogni na rzecz innych form, np. efektów laserowych. Jeżeli jednak jesteśmy zmuszeni pozostać ze zwierzakiem w miejscu narażonym na huk fajerwerków, warto sięgnąć po kilka rozwiązań, które ułatwią podopiecznemu przetrwanie tego okresu.
Przed okresem sylwestrowym warto wybrać się do weterynarza, który opiekuje się naszym zwierzakiem. Specjalista, dobrze znając stan zdrowia naszego ulubieńca, może zaproponować środki farmakologiczne, które pomogą mu znieść nadchodzące niedogodności.
Jeżeli nie chcemy decydować się na stosowanie leków, dobrym rozwiązaniem jest trening behawioralny. Skupia się on na oswajaniu zwierzaka z hukami i głośnymi dźwiękami, np. poprzez stopniowe zwiększanie natężenia muzyki. Nie podejmujmy się tego sami – zwróćmy się do trenerów czy zoologów, którzy w sposób profesjonalny ułożą plan działania dostosowany do konkretnego zwierzęcia.
O autorze
