Niedźwiedzie maja mocne karty
Syryjski konflikt to jeszcze jeden
atut, wzmacniający i tak już silną niedźwiedzią talię. Groźba amerykańskiej
inwazji stała się silnym impulsem dla znudzonych już nieco czekaniem na Fed
inwestorów. Prawdopodobnie zainicjował on dłuższy okres ochłodzenia
koniunktury.
Wtorkowa
przecena na giełdach trochę zaskoczyła siłą. Inwestorzy za wszelką cenę starali
się pozbyć akcji, szczególnie tych z rynków wschodzących. Na ucieczce od
ryzykownych aktywów skorzystały tradycyjne „bezpieczne przystanie”, nie
wyłączając złota, przystani o mocno nadszarpniętej ostatnio reputacji. Co
prawda, wczorajszy wzrost jego ceny nie był imponujący, ale z pewnością
imponująca jest 18 proc. zwyżka, trwająca od końca czerwca. Trochę
nietypowe jest zachowanie dolara, waluty, do której niemal zawsze uciekają
spanikowani inwestorzy. Tym razem tak się nie stało, co może być sygnałem, że
Ameryka nie jest wolna od problemów, o których nieco zapomnieliśmy.