GPW wystraszyła się złotego

Inwestorzy na GPW nie od razu zauważyli co się święci. Otwarcie było mocno wzrostowe, WIG20 znalazł się na najwyższym poziomie od dwóch tygodni, lecz do południa stracił dobre 3,5 proc. (od otwarcia). Do końca dnia trwała konsolidacja w pobliżu dziennych minimów. Na ostatnich 12 sesji dziesięć WIG20 zakończył niżej niż je rozpoczynał i jest to niepokojąca powtarzalność. Nie mniej, dopóki wsparcia (obecnie okolice 2100 pkt) nie zostały przekroczone, taka statystyka nie zmusza do działania. Obroty wzrosły dziś na całym rynku akcji do 1,65 mld PLN, co też trudno uznać za demonstrację siły popytu.
Interesujące, że zarówno indeks praskiej jak i węgierskiej giełdy spisały się znacznie lepiej niż warszawskiej. Albo więc nadal na GPW dominuje nerwowy kapitał krajowy, albo inwestorzy zagraniczni zaczęli wreszcie rozróżniać między krajami naszego regionu. Co na swój sposób jest budujące.
Miedź znów dziś potaniała – tym razem o 1,6 proc., a złoto oddaliło się na 5 dolarów od granicy 1000 USD za uncję. Ropa nie zmieniła wartości.