Związki partnerskie a PKB: czy stać nas na brak równości w Polsce?



Polityka równościowa się opłaca
Według raportu, przedsiębiorstwa wdrażające inkluzywne praktyki osiągają lepsze wyniki finansowe, zwiększają innowacyjność i skuteczniej przyciągają inwestorów. — „Otwartość i różnorodność to nie tylko etyka, ale realna przewaga konkurencyjna” – zaznaczył Łukasz Antkiewicz.
Czeskie doświadczenia przedstawił Viktor Kondrak, przypominając, że w jego kraju związki partnerskie zostały wprowadzone już w 2006 roku. — „Przejście tej drogi pokazało, że większa równość wzmacnia zarówno społeczeństwo, jak i gospodarkę” – mówił.
Zmiana kursu – szansa dla Polski
Sygnały polityczne płynące z Warszawy wskazują, że przełom jest coraz bliżej. Posłanka Jolanta Niezgódkazapowiedziała, że ustawa o związkach partnerskich ma trafić do Sejmu jesienią. — „Koalicjanci 15 października są coraz bliżej porozumienia. Być może nazwa aktu prawnego będzie inna, ale rozwiązania prawne stają się realne” – powiedziała.
W jej ocenie wprowadzenie takich regulacji nie tylko poprawi sytuację społeczną osób LGBT, ale także będzie impulsem rozwojowym dla gospodarki.
Eksperci byli zgodni: brak równości to koszt, na który Polska nie może sobie pozwolić. Zmiana kursu oznacza nie tylko spełnienie standardów praw człowieka, lecz także konkretne korzyści gospodarcze — od zatrzymania odpływu talentów, przez wzrost innowacyjności, po poprawę reputacji kraju w oczach zagranicznych inwestorów.