Ciąg dalszy korekty na złotym
Trzymiesięczne minima
na EUR/PLN i czteromiesięczny dołek na USD/PLN stały się dla inwestorów na tyle
atrakcyjnymi poziomami do zakupów walut, że cały ubiegły tydzień upłynął pod
znakiem ich umocnienia wobec złotego. Tendencji ten nie zdołała przerwać, ani
trzecia kolejna nadwyżka na rachunku obrotów bieżących Polski, ani
sygnalizujące powolny powrót ożywienia gospodarczego dane o polskim Produkcje
Krajowym Brutto (PKB) za II kwartał br., ani też pozytywne wieści płynące ze
strefy euro (przede wszystkim lepsze od prognoz wyniki francuskiej i
niemieckiej gospodarki). Złoty przez cały tydzień osłabiał się w relacji do
głównych walut, co szło w parze ze spadkiem cen polskich obligacji (lepsze dane
z Europy, obawy przed ograniczeniem QE3).
Rozpoczynający się
tydzień może przynieść kontynuację korekcyjnego osłabienia polskiej waluty.
Jednak dynamika tego procesu będzie mniejsza niż przed weekendem, a inwestorzy
z większą uwagą będą przyglądać się publikowanym danym makroekonomicznym z
Polski.
W dniu dzisiejszym
Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikuje dane nt. przeciętnego wynagrodzenia
(prognoza: 2,9% R/R) i zatrudnienia (prognoza: -0,7% R/R) w lipcu. We wtorek
inwestorzy będą się ekscytowali raportem nt. lipcowej produkcji przemysłowej
(prognoza: 5,1% R/R) i cen producentów (prognoza: -1% R/R). W czwartek zostanie
opublikowany protokół z ostatniego posiedzenia RPP. Tydzień zamknie natomiast
publikacja danych o koniunkturze gospodarczej i konsumenckiej w Polsce.
Z powyższej grupy
liczyć będą się przede wszystkim dane o produkcji. Powinny one pokazać rodzące
się w bólach ożywienie gospodarcze. Mając na uwadze obecne korekcyjne nastroje
odczyt poniżej 5% R/R zostanie przyjęty z rozczarowaniem, stając się impulsem
do osłabienia złotego. Dane powyżej prognozowanych 5,1% R/R mają natomiast
szansę go umocnić. Oczywiście im lepszy odczyt tym większe prawdopodobieństwo
zaistnienia takiego scenariusza.
Sytuacja techniczna na
wykresach EUR/PLN i USD/PLN wskazuje na korekcyjny charakter rozpoczętych przed
tygodniem wzrostów. Jako, że trend aprecjacyjnym na złotym nie był zbyt silnym,
a w długim terminie mamy do czynienia z szerokim trendem boczny, więc zasięg
obecnego odbicia, a także czas jego trwania może być stosunkowo spory. Nie jest
wykluczone, że korekta przeciągnie się do końca miesiąca. W średnim i długim
terminie należy jednak liczyć się z umocnieniem polskiej waluty. Niezmiennie
długoterminowym celem dla dolara i euro pozostają psychologiczne poziomy 3 i 4
zł.
Marcin Kiepas
Admiral
Markets Polska