NIK o ochronie pracowników szpitali przed zranieniami i napromieniowaniem


Opis grafiki
Zgodnie z dyrektywą Unii Europejskiej, od 11 maja 2013 r. istnieje obowiązek natychmiastowego (codziennego) raportowania o zranieniach i jak wynika z kontroli NIK, szpitale realnie wdrożyły tę procedurę. Nieprawidłowości dotyczyły natomiast przygotowywania przez placówki półrocznych raportów dotyczących zranień. Spośród 12 kontrolowanych szpitali aż w ośmiu dokumenty te sporządzano nierzetelnie, co zdaniem Izby ograniczało możliwość bieżącego korygowania błędów i zapobiegania im w przyszłości.
Problemem może być też fakt, że placówki ochrony zdrowia nie są zobligowane do przekazywania tych raportów jakiejkolwiek zewnętrznej instytucji. Nie tylko uniemożliwia to gromadzenie pełnych, wiarygodnych danych, ale także planowanie i podejmowanie skutecznych działań profilaktycznych, zmniejszających ryzyko wystąpienia negatywnych zdarzeń także w takich miejscach, w których jeszcze do nich nie doszło. Dlatego Izba złożyła wniosek do Ministra Zdrowia o wprowadzenie obowiązku przekazywania Państwowej Inspekcji Sanitarnej informacji na temat liczby zranień na stanowiskach zagrożonych takimi zdarzeniami.
Napromieniowanie – skuteczna prewencja?
Choć kontrolerzy NIK nie stwierdzili w badanych placówkach przypadków niekontrolowanego napromienienia, to jednak ujawnili nieprawidłowości, które świadczyły o niezapewnieniu pracownikom pełnej ochrony. Na bezpośrednie napromieniowanie mogło być tam narażonych nawet 14% z nich. Nieprawidłowości wystąpiły we wszystkich kontrolowanych szpitalach, choć w różnym wymiarze.
Kategorie pracowników narażonych na promieniowanie jonizujące
Kategoria A – obejmuje pracowników, którzy mogą być narażeni na dawkę skuteczną (efektywną) przekraczającą w ciągu roku 6 mSv lub dawkę równoważną przekraczającą 15 mSv rocznie dla soczewek oczu lub 150 mSv rocznie dla skóry lub kończyn;
Kategoria B – obejmuje pracowników, którzy nie zostali zaliczeni do kategorii A;
Sv (siwert) to jednostka równoważnika dawki promieniowania jonizującego stosowana w układzie SI, milisiwert to jedna tysięczna siwerta.
Zgodnie z Prawem Atomowym, przed zatrudnieniem kandydata do pracy w warunkach narażenia na promieniowanie jonizujące, pracodawca jest zobowiązany wystąpić z wnioskiem do Prezesa Państwowej Agencji Atomistyki. Chodzi o uzyskanie informacji dotyczącej wielkości dawki promieniowania pochłoniętego w danym roku kalendarzowym oraz czterech poprzednich latach przez osobę ubiegającą się o posadę. Spośród ośmiu szpitali, w których w okresie objętym kontrolą konieczne było, zdaniem NIK, uzyskanie takiej informacji, o jej udostępnienie ubiegała się tylko jedna placówka i to tylko w odniesieniu do pracowników zakwalifikowanych do kategorii A.
Zdaniem kierowników kontrolowanych placówek, obowiązek pozyskania informacji o dawkach promieniowania dotyczy tylko pracowników tej kategorii. W opinii NIK, Prawo atomowe nie wprowadza takiego poddziału, dlatego Izba złożyła wniosek do ówczesnego Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej o nowelizację przepisów i doprecyzowanie Prawa atomowego w tym zakresie. O tym, że nie ma takiej potrzeby jest przekonane Ministerstwo Zdrowia. W przesłanym NIK stanowisku napisano, że przepisy są jednoznaczne – obowiązek uzyskania przez pracodawcę informacji o wcześniejszym napromieniowaniu dotyczy pracowników obu kategorii.
Kontrolery NIK ujawnili także, że w dwóch z 4 szpitali pracownikom zakwalifikowanym do kategorii A nie zapewniono właściwego nadzoru medycznego, który obejmuje m.in. okresowe badania lekarskie przeprowadzane co najmniej raz w roku. W Samodzielnym Publicznym Zespole Zakładów Opieki Zdrowotnej w Janowie Lubelskim 29 spośród objętych próbą 48 pracowników narażonych na promieniowanie jonizujące, zaszeregowanych do kategorii A, przechodziło badania okresowe tylko raz na dwa/trzy lata. Ponadto 17 z nich w ciągu niemal 3 lat, nawet przez kilkadziesiąt dni (od 1 do 52) wykonywało pracę bez aktualnego orzeczenia lekarskiego potwierdzającego brak przeciwwskazań do pracy na danym stanowisku, co było niezgodne z Kodeksem pracy. Jak ustalili kontrolerzy NIK, wynikało to z niewłaściwego informowania lekarza medycyny pracy o kategorii poszczególnych pracowników.
Inne wykryte nieprawidłowości:
w czterech szpitalach (33%) stwierdzono nieprawidłowości w zakresie szkoleń wstępnych dotyczących ochrony radiologicznej pracowników
w trzech placówkach (25%) stwierdzono nieprawidłowości dotyczące podziału lokalizacji miejsc pracy na tereny kontrolowane (w których istnieje narażenie na pochłonięcie dawek określonych dla pracowników zaliczonych do kategorii A) i nadzorowane (w których istnieje narażenie na pochłonięcie dawek określonych dla pracowników zaliczonych do kategorii B)
w 6 szpitalach (50%) wystąpiły przypadki zaniechania przeprowadzania ćwiczeń awaryjnych mających na celu przegląd i aktualizację zakładowych planów postępowania awaryjnego
Przepisy BHP nie w pełni przestrzegane
Jak pokazała kontrola NIK, badane szpitale tylko częściowo były przygotowane do identyfikacji i minimalizacji ryzyka zawodowego związanego ze zranieniami oraz napromieniowaniem podczas udzielania świadczeń. Choć w większości placówek właściwie powołano i służbę, i komisję bhp, to jednak nie ustrzeżono się nieprawidłowości w ich funkcjonowaniu.
Wszystkie kontrolowane szpitale zatrudniały w badanym okresie powyżej 100 osób i zgodnie z Kodeksem pracy, utworzono tam służbę bhp. W jednej z placówek – Powiatowym Centrum Zdrowia w Kamiennej Górze – wykonywanie zadań z tego zakresu powierzono jednak firmie zewnętrznej, co jest niezgodne z przepisami, choćby dlatego, że zawarcie umowy innej niż umowa o pracę wyklucza zaliczenie takiej osoby do służby bhp. W dwóch placówkach, wbrew przepisom, służba bhp nie podlegała bezpośrednio pracodawcy, co zdaniem Izby mogło ograniczać skuteczność przeprowadzanych przez nią kontroli i reagowanie na zagrożenia.
Z kolei w Samodzielnym Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Lublińcu nie zapewniono właściwego nadzoru nad przestrzeganiem wymagań ochrony radiologicznej. Kontrolerzy NIK ustalili bowiem, że przez ponad siedem miesięcy nie zatrudniano tam w ogóle inspektora ochrony radiologicznej, a przez kolejne trzy miesiące funkcję tę pełniła osoba bez stosownych uprawnień, co było niezgodne z Prawem atomowym. Do obowiązków inspektora należy np. dbanie o to, by pracownicy spełnili warunki potrzebne do zatrudnienia na danym stanowisku, m.in. by przeszli szkolenia w zakresie bezpieczeństwa jądrowego i ochrony radiologicznej.
Inne wykryte nieprawidłowości:
w trzech szpitalach (25%) oceny ryzyka odnosiły się jedynie do części szkodliwych czynników biologicznych określonych w rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 22 kwietnia 2005 r.
w sześciu podmiotach (60% spośród 10, w których ustanowiono komisje bhp) posiedzenia organizowane były z niewłaściwą częstotliwością, w tym w jednym przypadku w okresie objętym kontrolą w ogóle nie odbyło się żadne takie spotkanie, wbrew wymogom Kodeksu pracy.
w połowie podmiotów objętych kontrolą, oceny ryzyka zawodowego związanego ze zranieniami nie były aktualizowane po upływie dwóch lat od daty ich sporządzenia, co stanowiło naruszenie rozporządzenia w sprawie bhp przy wykonywaniu prac z narażeniem na zranienie.
w siedmiu szpitalach (58%) pracownikom nie zapewniono odpowiedniego szkolenia – z powodu niewłaściwego (ograniczonego) ich zakresu, bądź zbyt małej częstotliwości ich przeprowadzania lub objęcia nimi tylko części personelu.
w trzech szpitalach (25%) skład osobowy służby bhp nie spełniał wymogów rozporządzenia w tej sprawie, dotyczących minimalnej liczby pracowników tej komórki.
źródło: komunikat prasowy