loader

Poprawa nastrojów w końcówce notowań

Mimo, że członkowie węgierskiego gabinetu starali się dziś załagodzić sytuację powstałą po ostrzeżeniach o możliwości bankructwa kraju, inwestorzy podchodzili nieufnie do inwestycji w regionie.

BUX tracił nawet ponad 5 proc. po otwarciu, ponieważ inwestorzy nadal byli wystraszeni wizją niewypłacalności Węgier, przedstawioną im w końcówce tygodnia przez rzecznika prasowego rządu i niektórych doradców rządowych. Dziś jednak minister gospodarki starał się uspokoić rynki przekonując, że deficyt budżetowy – choć po maju zrealizowany już w blisko 90 proc. – jest pod kontrolą, a sytuacja kraju jest lepsza niż Grecji, zaś pakiet reform jest już przygotowany. Pomogło to o tyle, że po południu BUX tracił już mniej niż 2 proc. Inwestorzy zaczęli sobie także zdawać sprawę, że ubiegłotygodniowe wypowiedzi władz były niezbyt logiczne (informowaniu o ryzyku bankructwa jest formą finansowego samobójstwa) i mogły mieć drugie dno, zaś w istocie sytuacja Węgier jest lepsza niż tragiczna.
Brak zaufania inwestorów był jednak odczuwalny, zwłaszcza w stosunku do regionu. WIG20 kontynuował dziś spadki, a w najniższym punkcie sesji straty sięgały 2 proc. Po południu – w końcówce notowań – skalę spadku udało się zmniejszyć do 1 proc., po tym jak notowania w USA rozpoczęły neutralnie, a po początkowych wahaniach indeksy wzrosły o 0,5 proc. Warto dodać, że S&P znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie dołków z maja i lutego, dlatego jest obserwowany uważniej niż zwykle. Przełamanie dołków byłoby czytelnym sygnałem sprzedaży, ale ich obrona stwarza nadzieję na odbudowanie pozytywnych nastrojów.
U nas WIG20 znajduje się 60 pkt powyżej dołków z maja i 165 pkt powyżej dołków z lutego. Mimo serii spadków w ostatnich dniach indeks nie spadł też poniżej średniej z ostatnich 50 tygodni (choć niewiele do tego brakuje – wystarczy zejście poniżej 2300 pkt), co także pozwala jeszcze zachować posiadaczom akcji nadzieję na wyjście z opresji.
Osłodą mogą być także publikowane dane – z tych dzisiejszych dowiedzieliśmy się, że zamówienia w niemieckim przemyśle wzrosły o 29,6 proc. r/r (oczekiwano 25,4 proc.), po części dzięki słabszym notowaniom euro. Każdy medal ma więc swoje dwie strony.
W tym kontekście dzisiejszy spadek wspólnej waluty poniżej 1,20 USD (po raz pierwszy od marca 2006 r.) nie robi wrażenia aż tak fatalnego. U nas początkowo dolar rósł nawet do 3,52 PLN, ale po południu był o sześć groszy niżej. Euro, które rano szturmowało poziom 4,20 PLN, po południu kosztowało już 4,14 PLN, a frank który rano kosztował 3,02 PLN kilka godzin później był o 3,5 grosza tańszy.
Ropa podrożała dziś o 2 proc., a miedź potaniała o 1,7 proc. Złoto podrożało zaś o 0,4 proc. i z ceną 1 225 USD za uncję wciąż przebywa w pobliżu historycznych maksimów.

author avatar
Open Finance
Open Finance SA to największa firma doradztwa finansowego w Polsce, która działa na rynku od 2004 roku. Mocną pozycję zawdzięcza połączeniu doświadczenia z nowoczesnym podejściem do zarządzania finansami Klientów, którym bezpłatnie porównuje produkty banków, funduszy inwestycyjnych i innych instytucji finansowych. Ponad 1 000 doradców finansowych na terenie całej Polski jest do dyspozycji Klientów – już ponad 1,6 mln osób zaufało i skorzystało z usług Open Finance SA. W ofercie znajdują się wyselekcjonowane kredyty mieszkaniowe, gotówkowe, ubezpieczenia i lokaty bankowe 21 banków.
Dekoracyjna ikona taśmy filmowej Zobacz wideo
O autorze