loader

Morskie farmy wiatrowe – kluczowy element polskiej transformacji energetycznej?

Część łańcucha dostaw dla morskiej energetyki wiatrowej już istnieje. „Mamy firmy kablowe, które produkują dla wiatru, ale nie w Polsce, tylko zagranicą. Mamy firmy, które dostarczają komponenty, właściwie wszystkie, oprócz turbin. Mają one potencjał by rozwinąć działalność i dostosować się do polskiego rynku” – mówiła dr Kamila Tarnacka, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej. Według niej właściwe wykorzystanie tego potencjału wymaga przystosowania polskich portów. „To bardzo istotny element, wokół którego buduje się cała infrastruktura łańcucha dostaw”- mówiła dr Tarnacka.

Według niej proces przystosowania posuwa się zbyt wolno. „To skomplikowany, długi proces, wymagający wsparcia państwa. W naszej ocenie, porty nie dadzą sobie same rady” – mówiła dr Tarnacka. Zwłaszcza, że pierwsze farmy wiatrowe mają powstać już za kilka lat. Państwo powinno wspomóc porty m.in. w zakresie ustalania stosunków własności gruntów wokół portu.

Transformacja cywilizacyjna tej skali musi mieć kilka komponentów finansowania – mówił o przemianach polskiej energetyki Wojciech Hann, wiceprezes zarządu, kierujący pracami Zarządu Banku Ochrony Środowiska S.A. Jednym z nich finansowanie komercyjne albo quasi komercyjne – finansowanie dłużne, a na późniejszym etapie poprzez fundusze inwestycyjne.

Musi być też drugi komponent finansowania, czyli finansowanie grantowe, dopłatowe. „Myślę, że miks tych dwóch typów finansowań musi być zastosowany” – mówił wiceprezes Hann.

Podkreślił, że BOŚ ma szeroko rozwinięte kompetencje w zakresie doradztwa w ekologiczne inwestycje. „Nie jesteśmy największym bankiem w Polsce. Naszą ambicją jest by być katalizatorem inwestycji, które ostatecznie mogą finansować więksi od nas. Chcemy się dzielić naszym doświadczeniem w inwestycjach ekologicznych” – mówił wiceprezes Hann.

 

 

Źródło informacji: PAP MediaRoom

1 2

O autorze