loader

Czy polski budżet wytrzyma 800+?

Prekampania nad Wisłą nabiera tempa — rządzące Prawo i Sprawiedliwość (33,8 proc. uśrednionego poparcia) zapowiada wprowadzenie od 1 stycznia 2024 r. waloryzacji sztandarowego świadczenia socjalnego „Rodzina 500+”. Kwota świadczenia wzrośnie do 800 złotych, a eksperci podkreślają, że będzie to kosztować budżet państwa dodatkowe 20 miliardów złotych rocznie. Jakie mogą być skutki kolejnych zmian w systemie podatkowym? Analitycy londyńskiej firmy Unibet przygotowali prognozy makroekonomiczne dla Polski.

Waloryzacja programu 500+ była tematem debaty publicznej od wielu miesięcy. Od jego wprowadzenia z początkiem 2016 roku siła nabywcza złotego uległa odczuwalnemu pogorszeniu, za które w dużej mierze odpowiada podwyższona inflacja. Według rozmaitych analiz świadczenie 500+ ma obecnie wartość ok. 340 złotych z momentu wprowadzenia programu. Część komentatorów w dewaluacji programu doszukiwała się drogi do jego „samoistnego” wygaszenia. Z kolei inne ośrodki opinii wskazywały na konieczność pilnej jego waloryzacji. Finalnie taką decyzję zapowiedział lider partii Prawo i Sprawiedliwość Jarosław Kaczyński, podczas majowej konwencji programowej. Analitycy londyńskiej firmy Unibet oceniają, że w przypadku zwycięstwa PiS w wyborach parlamentarnych w 2023 roku prawdopodobieństwo wdrożenia waloryzacji świadczenia 500+ do 800 zł wynosi 73 proc. Szanse na tożsamą decyzję rządu kierowanego przez PO wynoszą 63 proc.

Nowy impuls proinflacyjny?

Obecny koszt działania programu 500+ wynosi 40 miliardów złotych rocznie, jego waloryzacja do 800 zł przyniesie wzrost obciążenia budżetu o kolejne 20 miliardów. To pula dodatkowych pieniędzy, które wejdą do obiegu, co z perspektywy ekonomii stanowi naturalny impuls proinflacyjny. Eksperci podkreślają jednak, że przy utrzymaniu stóp procentowych na obecnym poziomie oraz dalszych spadkach inflacji efekt ten może zostać zniwelowany spowalniając jedynie nieznacznie trend spadkowy. Przede wszystkim w perspektywie całości budżetu (dochody za 2023 rok to ponad 604 miliardy złotych) jest to suma, która nie jest wystarczająca, by poruszyć mechanizmy makroekonomiczne. Ryzyko inflacyjne zostałoby jednak pogłębione, gdyby zdecydowano się na dodatkowe wydatki socjalne o podobnej skali. Analitycy londyńskiej firmy Unibet oceniają, że prawdopodobieństwo odwrócenia trendu spadkowego inflacji pod wpływem wprowadzenia waloryzacji świadczenia 500+ do 800 zł wynosi 23 proc.

Waloryzacja stymulantem dla demografii?

Obok debaty o naturze ekonomicznej pośród komentatorów głośny jest również wątek demograficznego charakteru programu 500+, który w pierwotnym założeniu miał być stymulantem ilości urodzeń i przyczynić się do poprawy dzietności w Polsce. Statystyki pokazują jednak, że pomimo ponad 7-letniego działania programu współczynnik urodzeń wciąż spada. Za przyczynę takiego stanu rzeczy eksperci wskazują przede wszystkim niepokój społeczny związany z następującymi po sobie kryzysami zdrowotnym i geopolitycznym. Niestety pośród ekspertów panuje niemal pełny konsensus, że zwiększenie kwoty świadczenia bez równoległej poprawy nastrojów nie przyniesie oczekiwanego efektu. Analitycy londyńskiej firmy Unibet oceniają, że prawdopodobieństwo pozytywnego wpływu waloryzacji świadczenia 500+ do 800 zł na ilość urodzeń w Polsce wynosi 15 proc.

O autorze