Na Podkarpaciu zeskanowano laserowo drewnianą drogę sprzed kilkuset lat

“Dzięki zastosowaniu tej technologii zadokumentowaliśmy ten zabytek z dokładnością co do jednego milimetra” – podkreśla badaczka.
Jak mówi Oleszek, na drodze nie widać śladów po kopytach czy po wozach, które po niej jeździły, co oznacza, że wykorzystane drewno do jej budowy – zapewne dębowe – było bardzo wytrzymałe. Dodatkowo – co wynika z badań – w kilku miejscach widoczne są ślady po naprawach, co świadczy o regularnych “robotach drogowych”.
Trakt składał się z konstrukcji nośnej w postaci trzech drewnianych legarów ułożonych poprzecznie w stosunku do położnych na nich belek. Belki połączone były z pomocą kołków.
Włodarze miasta mogli pozwolić sobie na kosztowną drogę pewnie dlatego, że w XVII w. Odbywał się tam jeden z większych w Europie jarmarków, na którym handlowano suknem, skórami czy winem. “Wówczas przybywało do Jarosławia nawet 30 tys. osób” – podkreśla Oleszek.
Trakt miał służyć ok. 100 lat, a potem nad nim położono bruk – opowiada Oleszek.
Archeolog zapytana o dalsze losy drogi powiedziała, że tylko część z niej przekazano do konserwacji. W najbliższych miesiącach ma być wyeksponowana w centralnej części Jarosławia – wynika z przekazanych przez nią informacji.
Oleszek mówi, że Jarosław kilkaset lat temu znajdował się na trasie 400 kilometrowego traktu wiodącego z Bielska Białej do Lwowa. Był on wybudowany przez habsburską Austrię. Tylko na terenie miasta droga była drewniana, poza nim – gruntowa.
Po usunięciu drewna okazało się, że pod drewnianym traktem znajdowała się jeszcze starsza droga utwardzana, która zapewne istniała w tym miejscu od lokacji miasta w XIV w.
“O jej długiej chronologii świadczy miąższość, która sięga około jednego metra” – podkreśla Oleszek. W jej obrębie archeolodzy odkryli monety, fragmenty podeszw i gwoździe. Zabytki trafią do Muzeum w Jarosławiu.
PAP, Szymon Zdziebłowski
szz/ zan/
Źródło informacji: Nauka w Polsce