loader

I półrocze 2017 r. w Polsce pod znakiem wciąż dużej liczby niewypłacalności firm

Producenci art. konsumpcyjnych borykają się z postępującą koncentracją handlu – firmy, które nie idą śladem tego trendu, budując odpowiednio dużą skalę produkcji skazane są na wypychanie z tego rynku tzw. „handlu nowoczesnego” lub na pozostanie na nim za cenę zgody na niskie marże, nie gwarantujące zysku adekwatnego do zaangażowania i ryzyka. Najwięksi producenci mają lepszą pozycję negocjacyjną nie tylko dzięki efektowi skali – mniejszym kosztom produkcji, ale także lepszej rozpoznawalności własnych marek na rynku. Małe firmy w tej sytuacji stawiać muszą nie na walkę ceną, której nie mogą wygrać, ale na skuteczny marketing i sprzedaż: czy to produkcję wyrobów naturalnych, regionalnych, czy na dotarcie do konsumenta nowymi kanałami (platformy internetowe, ale też… bardziej tradycyjne a zyskujące na popularności grupy, spółdzielnie zakupowe konsumentów chcących zaopatrywać się u małych dostawców w bardziej naturalne i bardziej „fair” wobec wytwórców produkty). 

    

„Wydaje się przy tym, że transfery socjalne nie zwiększyły elastyczności cenowej polskich nabywców, nie zmieniły ich preferencji zakupowych – nie przerzucili się oni masowo na droższe kategorie wyrobów (np. krajowe obuwie czy eko nabiał). Nadal kierują się ceną, a nowe środki przeznaczają na dotychczas mniej dla nich dostępne cele (edukację dzieci, rozrywkę, elektronikę, motoryzację)” – dodaje Tomasz Starus. 

Uwalnianie rynku produktów rolnych – zaostrzająca się konkurencja przy rosnących kosztach stałych wielu rolników, a przede wszystkim problemy z dopłatami z UE wpłynęły na kondycję firm ich zaopatrujących

Handel hurtowy – to w tym sektorze były w całym półroczu jedne z największych pod względem obrotu niewypłacalności (obok firm budowlanych), jest to także jest sektor z wciąż dużą liczbą niewypłacalności. Dynamika ich przyrostu nie zmniejszała się tak jak w budownictwie i usługach oraz pozostała wyższa w porównaniu do średniej dla całej gospodarki.

W tej grupie warto zwrócić uwagę na hurtownie wyspecjalizowanie w asortymencie dla rolnictwa, a zwłaszcza w nawozach i środkach ochrony roślin 

Niewypłacalności te występowały pojedynczo w każdym miesiącu, a trzy duże niewypłacalności takich hurtowni w skali maja to już czytelny sygnał – pamiętajmy, że takich firm nie jest wcale tak wiele, jak dystrybutorów np. wyrobów spożywczych. Są one zdecydowanie mniej liczne i na dobre i złe związane są z rolnikami, których kredytują nierzadko ponad pół roku, sprzedając im nasiona i środki ochrony roślin przed sezonem, czekając następnie na swoje pieniądze do etapu spieniężenia plonów.

“To potwierdza, że ubiegły jak i bieżący rok były nienajlepsze dla tej branży” – ocenia Tomasz Starus. „Widać to zarówno po ich wynikach finansowych, jak i w efekcie – niewypłacalnościach. Kondycja rolnictwa, mimo że może nie katastrofalna, to daleka jest od sielanki. Niekoniecznie świadczy o niej eksport polskiej żywności, który jeśli już, to bardziej wskazuje na obroty i zyski przetwórców żywności. Producenci rolni tymczasem w ubiegłym roku tracili zaś m.in. rynki zbytu (embargo na Wschodzie, choroby trzody), a przede wszystkim – doświadczali dużych problemów z otrzymaniem dopłat rolnych z UE. Żaden z tych problemów nie został rozwiązany.”

Narasta niepewność w kolejnych obszarach, jak np. postępujące uwalnianie kwot produktowych na kolejne towary (obecnie po mleku – cukier). Ta wydawałoby się korzystna dla polskich rolników wiadomość nie musi być wcale zapowiedzią szerszych możliwości eksportowych dla nich, a raczej bardziej nasilonej konkurencji. Zniesieniu ograniczeń kwotowych towarzyszą bowiem istniejące bariery poza administracyjne – np. wiele zachodnich sieci handlowych nie kupuje przetworów mlecznych wytwarzanych z innego niż lokalne mleka. Polska nie ma zaś takich ograniczeń – zachodnioeuropejscy producenci mogą więc cały czas próbować zdobywać polski rynek, zwłaszcza z wysokomarżowymi produktami jak np. sery.

Inne duże upadłości w handlu hurtowym związane były m.in. z handlem złomem czy wyrobami stalowymi, asfaltem a także paliwami i produktami ropopochodnymi – czyli towarami „wrażliwymi” na kwestie podatkowe, zwłaszcza ostatnio poddane nowym regulacjom sektor paliw i przewozów. Ich właściciele nie czekali na rozstrzygnięcia problematycznych kwestii skarbowych – “uciekali do przodu” skupiając się na nowo założonych firmach i poświęcając dotychczasowe.

Województwa – wzrost liczby upadłości w 9 z nich, a spadek tylko w 3

W ciągu sześciu miesięcy w zdecydowanie większej ilości województw mieliśmy do czynienia ze wzrostem liczby niewypłacalności, niż z ich spadkiem. Spadek ich liczby odnotowano w: lubuskim, wielopolskim i świętokrzyskim. Patrząc na mapę widać wyraźnie, iż generalnie obecna koniunktura regionalna (związana m.in. z budownictwem) sprzyja firmom z Polski centralnej i południowo-zachodniej. Zdecydowanie gorsza jest natomiast w Polsce północnej i wschodniej. Wśród województw najsilniejszych gospodarczo dotyczy to woj. mazowieckiego i pomorskiego. Pozostałe uprzemysłowione regiony radzą sobie z reguły lepiej: dolnośląskie, śląskie, wielkopolskie, łódzkie korzystają na dobrej koniunkturze eksportowej na sprzęt AGD, RTV, meble, wyroby metalowe 

i maszynowe. Na Mazowszu, gdzie dominuje handel i usługi liczba niewypłacalności była wyższa.  Potwierdza to statystykę branżową – produkcja skierowana na eksport ma się lepiej, wciąż za to liczne są niewypłacalności w handlu i w usługach. Wzrost liczby niewypłacalności w woj. warmińsko-mazurskim wiąże się ze znaczną ich skalą wśród firm zajmujących się przetwórstwem, obróbką 

i handlem drewnem (przede wszystkim na potrzeby budownictwa). W ostatnim czasie były one liczniejsze w statystyce niewypłacalności niż np. firmy związane z wyrobami z betonu czy zbrojeniami.

***********

Pod pojęciem niewypłacalności rozumiemy stan faktyczny – niezdolność do regulowania zobowiązań na rzecz wierzycieli. Do końca ubiegłego roku były to upadłość likwidacyjna, jak i układowa. Po zmianie prawa, w tym roku, postępowanie układowe oddzielono, dla podkreślenia zmiany wyodrębnione postępowania naprawcze nie mają już w nazwie „upadłości”. Dla zachowania porównywalności danych bieżących z tymi z lat ubiegłych (gdy postępowanie układowe było rodzajem upadłości) nadal traktujemy łącznie wszystkie przypadki postępowań upadłościowych i naprawczych, jako niewypłacalność przedsiębiorstw. Ponadto nadal otworzenie tych postępowań oznacza dla dotychczasowego dostawcy de facto brak bieżącej płatności – z tego powodu Euler Hermes na całym świecie, pod pojęciem niewypłacalności, rozumie zarówno przypadki likwidacji firm, jak i wszczęcia w ich przypadku procesów naprawczych (jak np. objecie w USA firmy ochrona przed wierzycielami z tytułu Chapter 11).

1 2

O autorze