loader

Kto wierzy w fake newsy?

Dodaje jednak, że do grona szkodliwych informacji w sieciach społecznościowych zaliczyć można też takie zjawiska jak: trollowanie (agresywne wypowiedzi na forach internetowych), mowa nienawiści (negatywne wypowiedzi dotyczące całych grup, bazujące na uprzedzeniach), rozpowszechnianie plotek i „legend miejskich”, cyberbullyng (znęcanie się psychiczne za pomocą sieci społecznościowych) czy crowdturfing (sztuczne pompowanie czyjegoś wizerunku w mediach np. przez skupywanie użytkowników obserwujących jego konto).

„Każde z tych zjawisk wymaga innych środków zaradczych. Do walki z dezinformacją muszą być zaangażowani specjaliści od bezpieczeństwa, polityki kraju, spraw zagranicznych, którzy mają wiedzę i środki, by takie zjawiska wykrywać i im przeciwdziałać. A z kolei w cyberbullyingu trzeba już podjąć inne środki – edukacyjne, wychowawcze. I muszą się w to zaangażować pedagodzy, psycholodzy, ale i rodzice” – tłumaczy badacz.

Widać więc, że walka ze szkodliwymi informacjami może przybierać różne formy. Aby opracować najskuteczniejsze narzędzia do walki z poszczególnymi rodzajami szkodliwych informacji, badacze chcą przygotować psychologiczną skalę, która pozwoli ocenić indywidualną podatność na dezinformację. A następnie porównać z aktywnością użytkowników sieci.

„Za pomocą narzędzi uczenia maszynowego chcemy potem stworzyć dokładny profil psychologiczny osób podatnych na dezinformację” – zapowiada.

Dzięki temu naukowcy chcą opracować różne rodzaje interwencji w sieciach społecznościowych – adekwatne do danych zagrożeń i najskuteczniejsze. Przydać się tu może właśnie wiedza z zakresu epidemiologii. Naukowiec porównuje, że w zapobieganiu epidemii nowotworów płuc – związanych z paleniem tytoniu – pomagają działania z bardzo różnych zakresów. Środkami zaradczymi może być np. nakaz stosowania filtrów (zmniejszenie szkodliwości dla samego użytkownika), wysoka akcyza (realne koszty dla użytkownika), podniesienie wieku, kiedy można kupować tytoń (ograniczenie dostępu do danego czynnika), informacje na etykietach (edukacja), zakaz palenia w miejscach publicznych (ograniczenie negatywnego wpływu danego zachowania na otoczenie) czy zakazy stosowania dodatkowych aromatów (uczynienie danego działania mniej atrakcyjnym). Dr Piasecki tłumaczy, że być może i w przypadku fake newsów trzeba będzie kiedyś zastosować analogiczne interwencje, które ograniczą szkodliwość takich nieprawdziwych informacji.

Czy jednak najskuteczniej działać będzie edukacja, restrykcje, kulturowe zmiany podejścia do sieci społecznościowych, na razie nie wiadomo, bo niewiele jeszcze wiemy o tym, kto i kiedy jest podatny na dezinformację – podsumowuje dr Piasecki.

Pytany o to, czy nie ma ryzyka, że w walce z fake newsami pojawi się cenzura, dr Piasecki odpowiada, że cenzury państwowej (kojarzonej z reżimami autorytarnymi) nie należy mylić z odpowiedzialnością za słowo.

„Dziennie na Twitterze publikuje się 500 milionów tweetów. Trudno z takiej ilości odsiać fałszywe informacje. Ci, których 'ocenzurowano’, zawsze mogą pokazać palcem, że jest cała masa ludzi, których 'system’ nie ukarał tak samo, zarzucając platformom stronniczość” – mówi. I zwraca uwagę na drugi problem, jakim jest powszechnie uznany system eliminacji fałszywych informacji. „W gazecie 'cenzuruje’ autora redaktor, w czasopiśmie naukowym, praca jest oceniana przynajmniej przez dwóch recenzentów; jeśli ktoś jest lekarzem musi się liczyć z tym, że jego wypowiedzi mogą być ocenione przez środowisko naukowe. We wszystkich tych przypadkach istnieją standardy: rzetelności dziennikarskiej czy naukowej i procedury, które zachowanie tych standardów sprawdzają. W przypadku mediów społecznościowych nie ma takich standardów, nie ma też powszechnie akceptowanych transparentnych procedur. Dlatego osoby, których treści są 'cenzurowane’ mogą mieć poczucie stronniczości i niesprawiedliwości. Z faktu jednak, że ktoś nie jest obecny na jakiejś platformie społecznościowej, nie można jednak wyciągać wniosku, że jest na niego cenzorski zapis” – uważa naukowiec.

 

 

Źródło informacji: Nauka w Polsce

author avatar
Capital24.tv
Capital24.tv - Nakręcamy biznes! Capital24.tv to pierwsza w Polsce internetowa telewizja biznesowa, która dostarcza wartościowe informacje, analizy oraz ekspertyzy związane z rynkiem gospodarczym i finansowym. Serwis został stworzony przez zespół doświadczonych dziennikarzy i ekspertów, którzy prezentują treści w przystępnej i atrakcyjnej formie. Platforma umożliwia firmom założenie bezpłatnych profili, na których mogą publikować wiadomości, zdjęcia, podcasty oraz wideo, a także zintegrować je z kontem na YouTube. Dzięki licencji Creative Commons, treści zamieszczone na Capital24.tv są dostępne dla dziennikarzy i blogerów do bezpłatnego pobierania i udostępniania, co sprzyja szerzeniu wiedzy na temat polskiego biznesu i rynku kapitałowego.

1 2

O autorze